Z dziennika "Verdens Gang" dowiadujemy się, że tuż przed czwartym zwycięstwem z rzędu i triumfem w Turnieju Czterech Skoczni, w oczekiwaniu na swoją kolej, Stoch dyskutował o klubie z Anfield Road z Danielem-Andre Tande i Andreasem Stjernenem. - Wygląda na to, że cały norweski zespół to kibice Liverpoolu, więc mamy ze sobą coś wspólnego - cytuje słowa Polaka popularny w Norwegii tabloid.
Akurat 6 stycznia fani "The Reds" mieli o czym mówić. Stoch i Norwegowie rozmawiali m.in. o najdroższym obrońcy świata Virgilu van Dijku, który w debiucie w barwach ekipy trenera Juergena Kloppa strzelił zwycięską bramkę w meczu Pucharu Anglii z Evertonem.
ZOBACZ WIDEO Mieszkańcy Zębu długo świętowali sukces Kamila Stocha. "Nadzieje się spełniły"
Ale ty musisz mieć zryty łeb...