Toni Innauer tłumaczy, dlaczego nie wierzył w wielki triumf Kamila Stocha

Materiały prasowe / kristen-images.com / Na zdjęciu: Toni Innauer
Materiały prasowe / kristen-images.com / Na zdjęciu: Toni Innauer

Legendarny austriacki skoczek Toni Innauer zdradza, dlaczego nie wierzył w spektakularny triumf Kamila Stocha podczas Turnieju Czterech Skoczni. Czy Polak utrzyma doskonałą dyspozycję do igrzysk olimpijskich? - Dla mnie to wielki faworyt - mówi.

W zakończonym w miniony weekend Turnieju Czterech Skoczni Kamil Stoch zdominował rywali. Po kilkunastu latach nasz reprezentant, jako drugi w historii, w pięknym stylu wygrał wszystkie konkursy prestiżowego cyklu. Wcześniej udało się to tylko Svenowi Hannawaldowi. Przed rozpoczęciem turnieju, a także po dwóch pierwszych zwodach, nie wszyscy byli jednak pewni, że Polak dorówna wyczynowi niemieckiego zawodnika. Jedną z takich osób był między innymi Toni Innauer, legenda austriackich skoków.

- Zapytany przed turniejem nie typowałbym, że Kamilowi aż tak powiedzie się podczas "Wielkiego Szlema". Po zawodach w Innsbrucku byłem natomiast pewien, że da sobie radę. W trakcie turnieju jego pewność siebie ogromnie wzrosła. Potem, gdy w wyniku upadku Freitaga ubył mu ten konkurent, który był dla niego naprawdę groźny i wywierał presję, moja pewność jeszcze wzrosła - wyjaśnił Innauer w rozmowie z WP Sportowe Fakty.

Austriak przyznał również, z jakiego jeszcze powodu nie był przekonany, czy Kamilowi Stochowi uda się triumfować w każdym z czterech konkursów. - Aby wygrać wszystkie cztery konkursy, potrzeba też trochę szczęścia. Kamil w żadnym z 8 skoków nie miał złych, niekorzystnych warunków. To nie jest wyłącznie kwestia dyspozycji danego zawodnika, ale także i jego przeciwników. Poza Freitagiem nikt nie był na poziomie Kamila.

Turniej Czterech Skoczni był jednym z trzech najważniejszych wydarzeń trwającego sezonu. Obecnie największą uwagę koncentrują już igrzyska olimpijskie, które w lutym odbędą się w Korei Południowej. Innauer, zapytany, czy jego zdaniem Stoch zdoła utrzymać formę, jaką prezentował podczas prestiżowego cyklu, odparł: - Dla mnie to jeden z wielkich faworytów i kandydatów do zdobycia ogółem więcej niż jednego medalu, w tym złotego.

Były skoczek wyjaśnił również, iż nie do końca byłby w stanie porównać obecnej dyspozycji Polaka z tą, w jakiej był on podczas igrzysk w Rosji. Dlaczego? - Technika i filozofia skakania Kamila wyraźnie się zmieniła od czasów igrzysk w Soczi. Po wyjściu z progu łapie wyższy pułap i ma zdecydowanie wyższy tor lotu, dzięki czemu jego skoki stały się stabilniejsze i bardziej przewidywalne. Jestem ciekaw, jak swoją "nową technikę" zaadaptuje podczas lotów narciarskich - spuentował Innauer.

ZOBACZ WIDEO Mieszkańcy Zębu długo świętowali sukces Kamila Stocha. "Nadzieje się spełniły"

Komentarze (2)
avatar
Sxa
11.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nie było by HALO, bo prawda jest taka ,że powinien podziękować Dawidowi za to co odwalił na rozkaz sztabu. taki sport... 
avatar
Marco Lar
11.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja też byłem pewien że wygra po zawodach w Bischofshofen