Kłopoty w tym elemencie dopadły Polaków zwłaszcza podczas zawodów lotów narciarskich w Bad Mitterndorf. W Austrii zdarzyło się, że Kamil Stoch jeździł o 1,5 kilometra wolniej od najlepszych zawodników.
Eksperci i sami polscy skoczkowie często podkreślali w rozmowach, że słaba prędkość na progu jest jednym z największych ich mankamentów w bieżącym sezonie. Na szczęście podczas rywalizacji w Oberstdorfie są duże szanse na to, że podopieczni Stefana Horngachera w tym elemencie nie będą odstawać od rywali.
Taką tezę można postawić po jedynym czwartkowym treningu na Heini-Klopfer-Skiflugschanze (HS235). W nim Biało-Czerwoni uzyskiwali takie prędkości jak Niemcy, Austriacy, czy Słoweńcy, a tylko nieznacznie ustępowali Norwegom. Wyjątek stanowił jedynie Andreas Stjernen, który pojechał zdecydowanie szybciej niż jego koledzy z reprezentacji i pozostali przeciwnicy (105,4 km/h).
Kamil Stoch, który w treningu uzyskał 214,5 metra (2. miejsce), rozpędził się na rozbiegu do prędkości 104,2 km/h. Norweg Daniel Andre Tande, który wygrał serię próbną, na progu uzyskał 104,8 km/h.
Z Polaków, oprócz Stocha, dobrze pod względem prędkości wypadli także Stefan Hula (104,6 km/h), Maciej Kot (104,5 km/h) oraz Dawid Kubacki (104,5 km/h). Przy czym nowotarżanin zasługuje na największe słowa uznania, bowiem taki wynik uzyskał z 26. belki startowej, a nie jak skaczący po nim zawodnicy z 28. platformy. Nieco słabiej z naszych reprezentantów pojechał na rozbiegu tylko Piotr Żyła (103,8 km/h).
Oby polscy skoczkowie pod względem prędkości nie odstawali od rywali także w kolejnych dniach 25. MŚ w lotach w Oberstdorfie. W piątek zaplanowano kwalifikacje (14:30) i dwie serie konkursowe (16:00). Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Niebywały wyczyn polskiego narciarza. "Sam się dziwię, że to zrobiłem"
Zmieniono zasady?