W konkursie drużynowym Austriacy zajęli dopiero piąte miejsce i nie liczyli się w walce o medale. Z kolei w zawodach indywidualnych czwartą lokatę zajął Stefan Kraft, lecz do podium stracił 19,2 pkt. Przed imprezą w Oberstdorfie apetyty austriackich skoczków były zdecydowanie wyższe i nic dziwnego, że mistrzostwa świata w lotach zakończyły się dla nich klapą.
Czempionat zdominowali Norwegowie. Przyczyn ich sukcesu trener austriackiej reprezentacji szuka w sprzęcie. Heinz Kuttin węszy spisek dotyczący kombinezonów Norwegów. - Nasze niepowodzenie nie wynikało ze złego przygotowania fizycznego czy złej techniki. Pod tym względem wszystko jest dobrze. Również sprzętowo nie odstajemy od rywali, z wyjątkiem Norwegów - powiedział austriacki trener.
Kuttin miał pretensje do osób kontrolujących kombinezony. Jego zdaniem, sprawdzanie strojów mogło być zbyt powierzchowne, przez co zawodnicy uniknęli dyskwalifikacji.
- To są własne materiały Norwegów. Oni w powietrzu wydają się więksi. Im wszystko pasowało, u nas wyglądało to dużo gorzej. W ich kombinezonach musi być coś wyjątkowego i dlatego Norwegowie tak daleko latają - tłumaczył dobrą dyspozycję rywali Kuttin.
W skokach narciarskich niezwykle istotny jest sprzęt. Choć różnic nie widać gołym okiem, to dobrej jakości sprzęt daje skoczkom nawet kilka dodatkowych metrów. Wojna technologiczna pomiędzy czołowymi reprezentacjami trwa przez cały rok. Przed igrzyskami nabrała tempa i jeśli Norwegowie zyskali przewagę w tym elemencie, to mogą odgrywać czołowe role w Korei Południowej.
ZOBACZ WIDEO: "Jan Ziobro zachowuje się jak nastolatek. Ataki na Małysza zawsze będą odbierane źle"