Willingen Five: Dawid Kubacki na podium! Kamil Stoch tuż za nim. Triumf Norwega

PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki
PAP/EPA / RONALD WITTEK / Na zdjęciu: Dawid Kubacki

Dawid Kubacki zajął 3. miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Willingen. Tuż za nim, na 4. pozycji, sklasyfikowany został Kamil Stoch, lider na półmetku. Wygrał Norweg Daniel Andre Tande, który objął również prowadzenie w Willingen Five.

Drugą odsłoną turnieju był sobotni konkurs Pucharu Świata na Mühlenkopfschanze (HS 145). Po piątkowych kwalifikacjach liderem turnieju był ich zwycięzca Kamil Stoch. Polak o 1,9 punktu wyprzedzał Richarda Freitaga i o 2,2 "oczka" Daniela Andre Tandego.

Sobotnią główną rywalizację poprzedziła seria próbna. W niej znakomitym skokiem popisał się Dawid Kubacki. 149,5 metra pozwoliło nowotarżaninowi wygrać trening. Kamil Stoch był piąty po skoku na 136,5 metra. W serii próbnej dużą rolę odgrywał jednak wiatr. Co prawda był pod narty, ale wiał z bardzo różną siłą.

W podobnych warunkach przebiegała pierwsza kolejka. Przy nisko ustawionej belce startowej (nr 10), żeby liczyć się w walce o czołowe lokaty, trzeba było oddać dobry skok i mieć trochę szczęścia do warunków (mocniejsze podmuchy pod narty na dole skoczni).

Na półmetku liderem konkursu był nie kto inny jak Kamil Stoch. W pięknym stylu dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi uzyskał 146 metrów. Drugi, ze stratą 3,7 punktu do naszego reprezentanta, był Richard Freitag. Przed skokiem Niemca jego trener Werner Schuster poprosił o obniżenie rozbiegu (nr 9). Niesiony silnym wiatrem pod narty Freitag doleciał aż do 149. metra i 50. centymetra. Nie prowadził jednak, ponieważ miał więcej odjętych punktów za sprzyjający wiatr, a do tego wylądował na dwie nogi (noty po 16,5 punktu).

ZOBACZ WIDEO: Starty w Willingen zagrożeniem dla formy w Pjongczang? Tajner wyjaśnia

Po pierwszej serii czołową trójkę zawodów zamykał Dawid Kubacki. 27-latek również miał sporo powietrza pod nartami, co świetnie wykorzystał, uzyskując 145 metrów. Łącznie do finałowej serii awansowało 6 Biało-Czerwonych. W czołowej dziesiątce był siódmy Stefan Hula po bardzo dobrym skoku na 143,5 metra. 14. lokatę zajmował Piotr Żyła, a w trzeciej dziesiątce byli Maciej Kot i Jakub Wolny.

Finałową kolejkę, podobnie jak poprzednią, rozpoczęto z 10. belki. Nadal wiatr był pod narty, ale ciągle z bardzo różną siłą. Walkę o czołowe lokaty rozpoczął siódmy na półmetku Stefan Hula. 31-latek ze Szczyrku skoczył równe 140. metrów i objął po swojej próbie prowadzenie. Ostatecznie wystarczyło to na 6. pozycję.

Skutecznie czołową trójkę zaatakował natomiast czwarty po pierwszej serii Daniel Andre Tande. Norweg wykorzystał mocny wiatr pod narty. Skoczył 146,5 metra, wywalczył 1. miejsce i nie oddał go już do końca zawodów (pierwsze zwycięstwo pucharowe w sezonie i czwarte w całej karierze).

Po próbie Tandego warunki na skoczni uległy pogorszeniu. Wiatr nie był już tak sprzyjający. Kubacki, Freitag i Stoch nie byli w stanie wyprzedzić Norwega. Ostatecznie Niemiec po skoku na 141,5 metra przegrał z triumfatorem o 0,8 punktu. Z kolei najniższy stopień podium utrzymał Dawid Kubacki, który w finale osiągnął 139,5 metra. To drugie podium w karierze nowotarżanina i znów na niemieckiej ziemi (wcześniej w Oberstdorfie).

O zaledwie 0,3 punktu z Kubackim przegrał lider na półmetku Kamil Stoch.  W finale triumfator 66. Turnieju Czterech Skoczni nie skoczył jednak już tak olśniewająco. 137,5 metra to było za mało nie tylko na zwycięstwo, ale w ogóle na podium (4. lokata). Mimo to mistrz świata w z Val di Fiemme potwierdził w sobotę, że jego wpadka w Zakopanem była tylko wypadkiem przy pracy.

Drużynowo Biało-Czerwoni w ogóle wypadli rewelacyjnie. W czołowej szóstce zawodów było przecież aż trzech podopiecznych Stefana Horngachera. Do tego 13. miejsce zajął Piotr Żyła, a dobre występy, zwłaszcza w drugiej serii, zanotowali 21. Maciej Kot i 23. Jakub Wolny.

W klasyfikacji Willingen Five, po trzech z pięciu prób, prowadzi na razie Daniel Andre Tande. Drugi Freitag traci do Norwega zaledwie 0,5 punktu. Z kolei trzeci Stoch przegrywa z liderem o 4,6 "oczka". W niedzielę walka o zwycięstwo w turnieju i nagrodę 25 tysięcy euro będzie bardzo emocjonująca.

Z kolei w Pucharze Świata, po sobotnim zwycięstwie, lider Freitag powiększył przewagę nad drugim Stochem do 34 punktów.

W Pucharze Narodów nadal prowadzą Norwegowie. Biało-Czerwoni zajmują 3. lokatę.

W niedzielę odbędzie się drugi indywidualny konkurs, który zakończy Willingen Five. Początek głównych zawodów o dość nietypowej porze, bowiem już o 10:20. Start serii próbnej zaplanowano na 9:30. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Wyniki sobotniego konkursu PŚ w Willingen:

MiejsceZawodnikKrajOdległościŁączna nota
1. Daniel Andre Tande Norwegia 148/146,5 261,3
2. Richard Freitag Niemcy 149,5/141,5 260,5
3. Dawid Kubacki Polska 145/139,5 254,8
4. Kamil Stoch Polska 146/137,5 254,5
5. Andreas Wellinger Niemcy 143,5/141,5 252,6
6. Stefan Hula Polska 143,5/140 248,9
7. Johann Andre Forfang Norwegia 134,5/144 247,6
8. Robert Johansson Norwegia 140/142,5 245,7
9. Daniel Huber Austria 143,5/138,5 242,3
10. Tilen Bartol Słowenia 145/135 235,4
13. Piotr Żyła Polska 139,5/132,5 230,2
21. Maciej Kot Polska 132,5/129,5 213,5
23. Jakub Wolny Polska 125/135,5 204,1
Komentarze (40)
Ryszard Kurant
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
TOM BKS BKS BKS-TOMEK JESTEŚMY Z TOBĄ
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Trzech Polaków w szóstce i podium Dawida to super wynik! 
avatar
Sxa
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pocieszny jest fakt iż dzisiaj (tak jeszcze to dzisiaj) nie było "promuj ("lidera") " jak przez ostatnie...huhuuhuuh (Ziobro jednak coś ruszył) i okazuje się ,że medale są dla wszystkich ... Da Czytaj całość
avatar
panda25
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetne zawody Polaków. Wszyscy zaliczyli drugą rundę, cieszy stabilność (regularność) skoków Stocha, Huli i Kubackiego w perspektywie igrzysk. Trochę falująco pozostali, a w kontekście drużynó Czytaj całość
avatar
ptasior86
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Ci komentatorzy w tvpis to jakieś nieporozumienie. Nie da się ich słuchać i tyle.