Raw Air: alarm w Norwegii. Problemy finansowe organizatorów
Coraz bliżej drugiej edycji Raw Air w skokach narciarskich. Tymczasem organizatorzy zawodów przeżywają nerwowe chwile, bowiem nie mają jeszcze odpowiedniego budżetu. Jednym z powodów problemu były igrzyska olimpijskie w Pjongczangu.
Początkowo Norwegowie optymistycznie założyli, że sprzedadzą duże pakiety sponsorskie (jeden wart około milion koron). Nie znaleźli jednak na nich chętnych i musieli uruchomić plan rezerwowy. Ten zakłada pozyskanie dodatkowych sponsorów poprzez wykup przez nich mniejszych pakietów (jeden wart około 200 tys. koron).
Problemy z przygotowaniem budżetu mogły być spowodowane zakazem reklamowym, obowiązującym podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu. Do końca lutego najlepsi skoczkowie z Norwegii (Robert Johansson, Daniel Andre Tande czy Johann Andre Forfang) nie mogli promować zawodów, ze względu na zakazy reklamowe jakie MKOL nałożył na nich i wszystkich innych sportowców biorących udział w igrzyskach.
Od czwartku 1 marca Norwegowie mogą już w pełni reklamować drugą edycję Raw Air z wizerunkami swoich najlepszych skoczków. Co ciekawe, znacznie lepiej niż pakiety sponsorskie rozchodzą się bilety na zawody. Organizatorzy zapewniają, że sprzedali już sporo wejściówek i o frekwencję na zawodach nie trzeba się martwić.
Turniej Raw Air organizują cztery miejscowości. Oprócz wymienionego wcześniej Oslo są to Trondheim, Lillehammer i Vikersund. Przez 10 dni, bez przerwy, najlepsi zawodnicy oddadzą 16 skoków. Skoczek z najwyższą notą wygra całe zawody. Do wyników turnieju będą uwzględniane rezultaty zawodników w kwalifikacjach i konkursach drużynowych (Oslo i Vikersund). Pierwszą edycję norweskich zawodów wygrał Austriak Stefan Kraft, a drugi był Kamil Stoch.
Relacja na żywo oraz obszerne podsumowanie Raw Air na WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Małgorzata Kot: Maciek przyjechał do Pjongczangu jako ten piąty. Podziwiam go, że to wytrzymał i się nie spaliłKibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)