- Hura.... fanfary, cześć prezesowi - powiedział z szerokim uśmiechem lider Pucharu Świata i Raw Air 2018. Podrzucił także do góry swój plastron startowy, który trzymał w dłoniach.
Kto z Was zareagował tak samo jak Kamil Stoch na wieść o nowym kontrakcie Stefana Horngachera? #skokitvp #skijumpingfamily
— TVP Sport (@sport_tvppl) 13 marca 2018
Cała rozmowa z liderem #RawAir, a także wywiad z trenerem biało-czerwonych tu ➡ https://t.co/o5etpgd0FX pic.twitter.com/exAr8hsHa2
Po tej reakcji widać, że Kamila Stocha nie zaskoczyłaby zbytnio informacja o tym, że Stefan Horngacher najprawdopodobniej dalej będzie pracował z polskimi skoczkami.
Jeszcze kilka tygodniu temu szanse pozostania Austriaka na stanowisku były oceniane 50 na 50. Później, między innymi na WP SportoweFakty, pojawiły się informacje, że trener Horngacher skłania się ku pozostaniu w Polsce. We wtorek Apoloniusz Tajner i później sam trener rozwiali większość wątpliwości.
Prezes Polskiego Związku Narciarskiego zapewnił, że odbył rozmowę ze Stefanem Horngacherem. Austriak przedstawił mu warunki, jakie muszą zostać spełnione, by pozostał z Polakami. Apoloniusz Tajner jest przekonany, że związek je spełni, a tym samym po Planicy dojdzie do przedłużenia umowy z trenerem, być może nawet na 4 lata. Sam Horngacher również przyznał, że rozmowy z prezesem Tajnerem i Adamem Małyszem się odbyły. Zapewnił również, na antenie Telewizji Polskiej, że nie zamierza w kolejnym sezonie prowadzić swoich rodaków.
ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła. Gitarzysta, który sprzedaje czapki