PŚ w Planicy: Stefan Horngacher postawił na Piotra Żyłę. "Niech pokaże, jak dobrym jest lotnikiem"

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Piotr Żyła
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła przepadł w kwalifikacjach do pierwszego konkursu indywidualnego w Planicy, jednak mimo to znalazł się w składzie na sobotnią "drużynówkę". - Chcę, żeby pokazał, że jest dobrym lotnikiem - tłumaczy swoją decyzję Stefan Horngacher.

W piątkowych zawodach na Velikance wystąpiło pięciu polskich skoczków. Klasą sam dla siebie jak zwykle był Kamil Stoch (245 i 234 metry), który wygrał po raz ósmy w tym sezonie. Dawid Kubacki zajął dziewiąte miejsce (224,5 i 220 metrów), Stefan Hula (208 i 220,5 metra) 21., Jakub Wolny 29. (211 i 194,5 metra), a Maciej Kot 31 (200 metrów).

- Jeśli chodzi o Kamila, to wszystko jest jasne - zaczął ocenę występu swoich zawodników trener Biało-Czerwonych Stefan Horngacher. Na określenie postawy Stocha dodał dwa słowa po polsku: "bardzo dobrze".

- Dawid skakał na dobrym poziomie, choć mogło być lepiej i popracujemy nad tym, żeby jutro tak było. Stefan gorzej wypadł w pierwszej serii, ale w drugiej już zdecydowanie lepiej. Kuba Wolny zdobył punkty i dla niego to dobry wynik, taki jest aktualnie jego poziom. Maciek miał pecha, skoczył przyzwoicie, ale miał silny wiatr z tyłu i nie był w stanie nic więcej z tego zrobić. Nie był to perfekcyjny dzień, ale na pewno dobry - mówił austriacki szkoleniowiec.

Horngacher poinformował też, że w sobotę w konkursie drużynowym wystąpią Piotr Żyła, Hula, Kubacki i Stoch. Obecność tego pierwszego może być pewnym zaskoczeniem - w czwartek Żyła nie doleciał w kwalifikacjach do 190. metra i nie wywalczył prawa startu w piątkowych zawodach. Mimo to Austriak uznał, że w "drużynówce" lepiej postawić na niego, niż na nieźle radzącego sobie w tym roku na Velikance Kota.

- W Oslo, Lillehammer, Trondheim i Vikersund Piotrek skakał lepiej od Maćka. W drużynowym konkursie lotów w Vikersund spisał się naprawdę świetnie. I dlatego zdecydowałem, że to on wystąpi w sobotniej drużynówce - uzasadnił swoją decyzję Horngacher.

- Tu w Planicy Piotrek miał w kwalifikacjach pecha. Trafił na warunki, w których nie dało się daleko polecieć. Teraz chcę dać mu szansę żeby pokazał, że jest dobrym lotnikiem - dodał.

Faworytami sobotnich zawodów są Norwegowie, którzy w tym sezonie nie wygrali tylko jednego konkursu drużynowego, a w lotach narciarskich jako zespół wyraźnie górują nad resztą stawki. Wszystko wskazuje na to, że Polacy będą walczyć o drugie miejsce, zarówno w konkursie, jak i w Pucharze Narodów, w którym zajmują aktualnie trzecią pozycję z niewielką stratą do Niemców.

Z Planicy - Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty

ZOBACZ WIDEO Piotr Żyła. Gitarzysta, który sprzedaje czapki

Źródło artykułu: