Rumuński skoczek, którego pobił trener, kończy karierę

Getty Images / Na zdjęciu: Sorin Iulian Pitea
Getty Images / Na zdjęciu: Sorin Iulian Pitea

W styczniu ujawnił, że został pobity przez trenera, teraz kończy karierę. Sorin Iulian Pitea nie pojawi się już na skoczniach narciarskich.

20-letni Rumun ogłosił swoją decyzję w mediach społecznościowych, opatrując ją kilkoma hasłami. "Straciłem marzenia. Straciłem wszystko", "Ta gra nie miała zwycięzców", "Za dużo korupcji w tym systemie" - napisał.

Krok Sorina Iuliana Pitei to pokłosie skandalu, do jakiego doszło w rumuńskiej kadrze. Wyszedł on na jaw w styczniu.

W listopadzie 2015 roku młody skoczek został uderzony przez trenera Florina Spulbera. Poinformował o tym w obszernym wywiadzie, a na dowód pokazał zdjęcie, na którym jego twarz jest zalana krwią.

Tę historię potwierdził kolega z kadry Pitei, Eduard Torok. Problemy w rumuńskich skokach wyszły na światło dzienne już podczas 66. Turnieju Czterech Skoczni, gdy obu zawodników wycofała z rywalizacji - i to w ostatniej chwili - ich własna federacja.

ZOBACZ WIDEO Co z zapleczem polskich skoków? "Dzieci wolą grać na komputerach"

Źródło artykułu: