Rumuński skoczek, którego pobił trener, kończy karierę
W styczniu ujawnił, że został pobity przez trenera, teraz kończy karierę. Sorin Iulian Pitea nie pojawi się już na skoczniach narciarskich.
Szymon Mierzyński
Getty Images
/ Na zdjęciu: Sorin Iulian Pitea
Krok Sorina Iuliana Pitei to pokłosie skandalu, do jakiego doszło w rumuńskiej kadrze. Wyszedł on na jaw w styczniu.
W listopadzie 2015 roku młody skoczek został uderzony przez trenera Florina Spulbera. Poinformował o tym w obszernym wywiadzie, a na dowód pokazał zdjęcie, na którym jego twarz jest zalana krwią.
Tę historię potwierdził kolega z kadry Pitei, Eduard Torok. Problemy w rumuńskich skokach wyszły na światło dzienne już podczas 66. Turnieju Czterech Skoczni, gdy obu zawodników wycofała z rywalizacji - i to w ostatniej chwili - ich własna federacja.
ZOBACZ WIDEO Co z zapleczem polskich skoków? "Dzieci wolą grać na komputerach"Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)