LGP 2018 w Hinterzarten: Stoch słabszy tylko od Niemca. Czterech Polaków w czołowej dziesiątce kwalifikacji

Szymon Łożyński 27 Lipca 2018, 20:04

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch

• LGP 2018 w Hinterzarten: Żyła najlepszym z Polaków w drugim treningu

Główne zmagania przewidziano na sobotę. Oczywiście poprzedziły je piątkowe eliminacje, na starcie których stanęło 57 zawodników, w tym sześciu Polaków. Stefan Horngacher nie eksperymentował. Do Niemiec zabrał najmocniejszych swoich podopiecznych, na czele z Kamilem Stochem, liderem klasyfikacji generalnej LGP 2018. Oprócz trzykrotnego mistrza olimpijskiego, o awans do konkursu powalczyli Jakub Wolny, Stefan Hula, Maciej Kot, Dawid Kubacki i Piotr Żyła.

Tradycyjnie przed kwalifikacjami rozegrano dwie serie treningowe. W pierwszej najlepszy był Stefan Hula, a trzeci Kamil Stoch. W drugiej nieoczekiwanie triumfował Roman Koudelka, a najlepszym z Biało-Czerwonych był trzeci Piotr Żyła.

Oczywiście nasi reprezentanci nie mieli najmniejszych problemów z przebrnięciem przez tzw. sito kwalifikacyjne. Nie mogło być jednak inaczej, skoro przepustki do zawodów nie wywalczyło tylko siedmiu skoczków.

Najdłuższy skok z Polaków oddał Kamil Stoch. Lider cyklu, przy lekkim wietrze w plecy, uzyskał 101 metrów i przegrał tylko z Karlem Geigerem. Niemiec wykorzystał lekkie podmuchy pod narty i doleciał do 104. metra, co pozwoliło mu wygrać eliminacje.

Oprócz Stocha w czołowej dziesiątce sklasyfikowano także czwartego Dawida Kubackiego, siódmego Stefana Hulę i dziewiątego Macieja Kota. Miejsca w drugiej dziesiątce zajęli Piotr Żyła i Jakub Wolny.

Wiatr podczas eliminacji nie był zbyt mocny. Uśrednione pomiary nie przekroczyły 1 m/s. Najczęściej zawodnicy oddali swoje próby przy podmuchach w plecy, ale kilku zawodników miało minimalnie korzystne noszenie (pod narty). Wszyscy ruszali z 14. belki.

Początek sobotniego konkursu o 17:15. Na 16:00 zaplanowano serię próbną. Relacja na żywo z głównych zawodów oraz ich podsumowanie na WP SportoweFakty.

     ZOBACZ WIDEO: LGP 2018 w Wiśle. Maciej Kot: Staram się gonić Piotrka