Maciej Kot szuka formy. Skoczek zachowuje jednak spokój

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Maciej Kot

Niemal wszyscy podopieczni Stefana Horngachera imponują w tegorocznym letnim sezonie. Wyjątkiem jest Maciej Kot. 27-latek na razie przeplata dobre skoki ze słabszymi. Sam skoczek nie martwi się jednak przeciętną dyspozycją.

- Po tym etapie startów na igelicie mam więcej odpowiedzi, niż pytań. Wyniki nie są wymarzone, ale wykonywana praca jest naprawdę dobra. Widzę poprawę, a to jest dla mnie najważniejsze. Jest blisko do dobrego skakania i teraz kluczem jest zachowanie spokoju i cierpliwości - stwierdził Maciej Kot w rozmowie z dziennikarzem portalu skijumping.pl.

Takie słowa mogą cieszyć kibiców skoczka z Limanowej. Często 27-latek niecierpliwił się po słabszych próbach. Teraz ma jednak świadomość, że wykonuje ciężką pracę, która ma przynieść efekty zimą.

Na razie dyspozycją imponują natomiast pozostali podopieczni Stefana Horngachera, zwłaszcza Kamil Stoch i Piotr Żyła. Pierwszy z wymienionych wygrał wszystkie trzy konkursy LGP 2018 i pewnie prowadzi w klasyfikacji generalnej. Drugie miejsce w tym zestawieniu zajmuje natomiast Żyła, który był drugi w Wiśle, czwarty w Hinterzarten i wygrał, ex aequo ze Stochem, w Einsiedeln.

We wspomnianym konkursie w Szwajcarii, na półmetku zawodów pierwszych pięć miejsc zajmowali Biało-Czerwoni (kolejno Stoch, Żyła, Jakub Wolny, Stefan Hula i Dawid Kubacki). Z kolei Maciej Kot był dopiero 27.  - Wyniki kolegów nie wpływały na moje podejście do swojego skoku - zapewnił triumfator dwóch konkursów Pucharu Świata, dodając: - To treningowe zawody, ale wiadomo, że przy świadomości poniesionych strat w pierwszej rundzie, w drugiej można sobie pozwolić na nieco większą odwagę w wykonaniu założonego zadania.

Ostatecznie w Einsiedeln Maciej Kot był 27., a Polaków w czołowej piątce przedzielił trzeci Rosjanin Jewgienij Klimow.

Po zmaganiach w Szwajcarii skoczkowie z polskiej kadry A wrócili do domów. Przez tydzień trenują indywidualnie, a od poniedziałku 13 sierpnia mają tygodniowe wakacje. Maciej Kot zdradził, gdzie będzie je spędzał.

- Ostatnio było dużo podróżowania samochodem, więc zdecydowaliśmy się na podróż samolotem. Tego lata, nietypowo dla nas, wybraliśmy kierunek turecki. Stronę egejską, która przypomina greckie klimaty. Są skały i inne atrakcje, a przede wszystkim będzie dobre towarzystwo, bo jak to się mówi: nieważne gdzie, ale ważne z kim - podkreślił triumfator Letniego Grand Prix w 2016 roku.

ZOBACZ WIDEO Niesamowita historia Bukowieckiego. "Byłem przekonany, że w tym finale nie wystąpię"

Komentarze (1)
avatar
Valar Morghulis
10.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kocie pozbądź się kasków od chwalisza a zaraz zaczniesz daleko latać.