Konkursy w Hakubie od samego początku nie układały się po myśli Polaków. Warto jednak zaznaczyć, że do Japonii polecieli Andrzej Stękała i Krzysztof Biegun, a więc skoczkowie, którzy nie są przypisani ani do kadry A, ani B.
Ich skoki na olimpijskim obiekcie nie należały do najlepszych. Krzysztof Biegun regularnie zajmował ostatnie miejsca. Stękała z kolei zajmował niewiele lepsze miejsca. Piątkowy konkurs był porażką Biało-Czerwonych, którzy znaleźli się na dwóch ostatnich miejscach. Po raz pierwszy od kilkunastu lat doszło do sytuacji, że żaden ze startujących Polaków nie zdobył punktów LGP.
Nieco nadziei w serca kibiców wlał skok Andrzeja Stękały z serii próbnej przed drugim konkursem. Polak osiągnął 110 metrów, co dało przyzwoite 22. miejsce. Krzysztof Biegun po raz kolejny nie zdołał przekroczyć granicy setnego metra i ponownie został sklasyfikowany na szarym końcu stawki. Dość powiedzieć, że 24-latek do przed ostatniego Seou Choia stracił 20,5 pkt.
Pierwsza seria deszczowego konkursu w Hakubie zakończyła się zdecydowaną wygraną Ryoyu Kobayashiego, a więc triumfatora piątkowych zawodów. Japończyk skoczył aż 134,5 metra i drugiego MacKenzie Boyd-Clowesa pokonywał o 15,7 pkt. Podium uzupełniał Daiki Ito.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 87. Andrzej i Bartek Bargielowie o historycznym zjeździe na nartach z K2 [cały odcinek]
Polacy znów rozczarowali. Do rywalizacji przystąpiło zaledwie 35 zawodników, wobec czego tylko pięciu z nich nie uzyskiwało awansu do drugiej serii. Krzysztof Biegun przełamał niekorzystną dla siebie passę i zajął 33. miejsce, wyprzedzając Sabyrżana Muminowa i zdyskwalifikowanego Thomasa Aasena Markenga. Andrzej Stękała po skoku na 107,5 metra został sklasyfikowany na 30. pozycji i rzutem na taśmę znalazł się w drugiej serii.
Otwierający finałową serię Stękała miał pecha do warunków. Tylko Jan Hoerl skakał przy mocniejszym wietrze w plecy, jednak z wyższego rozbiegu. Polak osiągnął 100 metrów, a za wiatr doliczono mu aż 14,5 pkt. Pomimo najkrótszego skoku drugiej serii Stękała zdołał wyprzedzić w klasyfikacji Andreasa Alamommo i Seou Choia, dzięki czemu do swojego dorobku mógł dopisać trzy punkty LGP.
Walka o podium miała rozstrzygnąć się pomiędzy zawodnikami z pierwszej szóstki. Kapitalnie spisał się Daniel Huber, skacząc aż 133 metry. Niewiele bliżej wylądował Jurij Tepes, ale nie zdołał wyprzedzić Austriaka, wobec czego emocje zaczęły rosnąć. Huber z prowadzenia nie cieszył się zbyt długo, bowiem wyprzedził go Jewgienij Klimow. Warto zaznaczyć, że Rosjanin miał obniżony rozbieg z 15. do 13. belki, a mimo to przekroczył granicę 130 metrów.
Już w tym momencie stało się jasne, że Klimow wyprzedzi Kamila Stocha w klasyfikacji generalnej LGP. Wystarczyło mu do tego zaledwie 16 punktów. Tymczasem po skoku Daikiego Ito Rosjanin mógł już się cieszyć także z miejsca na podium w sobotnim konkursie w Hakubie. Klimowa nie wyprzedził również MacKenzie Boyd-Clowes, który niespodziewanie był wiceliderem po pierwszej serii. Kanadyjczyk skoczył 120 metrów i spadł na koniec pierwszej dziesiątki.
Na zakończenie kropkę nad "i" postawił Ryoyu Kobayashi, któremu do wygranej wystarczyło zaledwie około 121-122 m. Japończyk osiągnął 131,5 metra i po raz drugi z rzędu zdeklasował swoich rywali. Jewgienij Klimow stracił do niego 16 punktów.
Zawodnicy startujący w Letniej Grand Prix będą mieli teraz dwa tygodnie przerwy. Kolejne konkursy zaplanowane zostały na dni 8-9 września. W Czajkowskim przeprowadzona zostanie rywalizacja drużyn mieszanych oraz konkurs indywidualny.
Skrócone wyniki konkursu LGP w Hakubie:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość (m) | Nota (pkt) |
---|---|---|---|---|
1. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 134,5/131,5 | 287,9 |
2. | Jewgienij Klimow | Rosja | 130,5/131,5 | 271,9 |
3. | Daniel Huber | Austria | 128/133 | 269,8 |
4. | Daiki Ito | Japonia | 125,5/127 | 267,8 |
5. | Jurij Tepes | Słowenia | 128/130 | 263,9 |
6. | Killian Peier | Szwajcaria | 126,5/125 | 256,9 |
28. | Andrzej Stękała | Polska | 107,5/100 | 175,9 |
33. | Krzysztof Biegun | Polska | 103 | 78,8 |