W 2018 roku, podobnie jak w latach ubiegłych, cykl Letniego Grand Prix kończy się w Klingenthal. Na Vogtlandarenie zaplanowano konkurs indywidualny. Środowe zmagania poprzedziły jednak wtorkowe treningi i kwalifikacje.
Serie próbne i eliminacje stały jednak pod dużym znakiem zapytania. Według meteorologów wiatr miał osiągać ponad 6 m/s. Przy takich podmuchach nie byłoby szans na przeprowadzenie sprawnych i sprawiedliwych kwalifikacji.
O 14:00, zgodnie z planem, rozpoczęły się jednak treningi. Obie serie próbne przeprowadzono bez problemów, a wiatr nie przekroczył 2 m/s. W pierwszej najlepszy był Kamil Stoch, a w drugiej Norweg Andreas Stjernen. Na Vogtlandarenie nie brakowało bardzo dalekich skoków, dlatego eliminacje zapowiadały się bardzo ciekawie.
Łącznie na liście startowej widniały nazwiska aż 69 skoczków. Tak liczna obsada letnich zawodów w Klingenthal nie jest jednak niespodzianką. Tradycyjnie na koniec Grand Prix wszyscy najlepsi, o ile nie mają problemów zdrowotnych, chcą sprawdzić swoją formę na tle przeciwników.
W samych eliminacjach wiatr mocno dał się jednak we znaki organizatorom i skoczkom. Z minuty na minutę jego siła była coraz mocniejsza. Niektórzy zawodnicy długo musieli czekać na zapalenie zielonego światła. Uśredniony pomiar wiatru i to w dodatku pod narty przekraczał 2,5 m/s.
Momentami wiatr jednak cichnął i tworzyły się dziury powietrza. Jeśli któryś zawodnik trafił na takie warunki, to przy nisko ustawionej belce startowej, nie miał większych szans na uzyskanie dalekiej odległości. Tymczasem trzeba było skoczyć około 120 metrów, by wywalczyć awans do konkursu głównego.
W loteryjnych warunkach nie poradził sobie Stefan Hula. Skoczek ze Szczyrku przy tylko lekkim wietrze pod narty uzyskał 115 metrów. To było za mało, by wywalczyć awans do zawodów. W jeszcze trudniejszych warunkach (najgorszych z całej stawki) swoją próbę musiał oddać Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski skoczył zaledwie metr dalej niż jego kolega z kadry, ale w jego przypadku to wystarczyło, by znalazł się w głównym konkursie.
Więcej szczęścia do warunków mieli pozostali nasi reprezentanci. Oczywiście wykorzystali to i pewnie awansowali do środowej rywalizacji. Najlepiej wypadli Dawid Kubacki i Jakub Wolny, którzy po próbach odpowiednio na 138,5 oraz 138 metrów zostali sklasyfikowani ex aequo na 5. pozycji. Lokatę w trzeciej dziesiątce zajął Piotr Żyła, na początku czwartej Maciej Kot.
We wtorek na wietrznej loterii najlepiej odnalazł się Stephan Leyhe. Niemiec przy wietrze pod narty ponad 2 m/s uzyskał aż 145,5 metra i ustanowił nowy letni rekord skoczni. 2. miejsce, ze stratą 6,5 punktu do Leyhe, zajął Jewgienij Klimow. Rosjanin, który jest już pewny triumfu w cyklu, z obniżonego rozbiegu - przy stosunkowo niezbyt mocnym wietrze - doleciał aż do 136. metra.
We wtorek sędziowie znów zdyskwalifikowali kilku skoczków. Co ciekawe tym razem kary dotknęły zawodników z absolutnego topu. Za nieprzepisowe kombinezony, jeszcze przed skokiem, zdyskwalifikowani zostali Norwegowie Daniel Andre Tande i Robert Johansson.
Początek środowych zawodów, o ile na ich rozegranie pozwoli pogoda, o 14:15. Godzinę wcześniej zaplanowano serię próbną. Relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Wyniki kwalifikacji w Klingenthal:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległość | Łączna nota |
---|---|---|---|---|
1. | Stephan Leyhe | Niemcy | 145,5 | 139,6 |
2. | Jewgienij Klimow | Rosja | 136 | 133,1 |
3. | Ryoyu Kobayashi | Japonia | 140 | 132,7 |
4. | Richard Freitag | Niemcy | 141,5 | 128,1 |
5. | Dawid Kubacki | Polska | 138,5 | 127,3 |
5. | Jakub Wolny | Polska | 138 | 127,3 |
7. | Andreas Wellinger | Niemcy | 140 | 126,7 |
8. | Mackenzie Boyd-Clowes | Kanada | 137 | 123,6 |
9. | Simon Ammann | Szwajcaria | 138,5 | 123,5 |
10. | Karl Geiger | Niemcy | 136,5 | 125,6 |
23. | Piotr Żyła | Polska | 133 | 115,5 |
32. | Maciej Kot | Polska | 122 | 107,3 |
47. | Kamil Stoch | Polska | 116 | 93,2 |
56. | Stefan Hula | Polska | 115 | 83,6 |
ZOBACZ WIDEO: Krzysztof Wielicki: Tomasz Mackiewicz miał wspaniałą wizję, ale był postrzegany krytycznie