Dość niespodziewanie w zeszłym sezonie Stefan Hula zaczął skakać bardzo dobrze i często zajmował wysokie miejsca. Podczas igrzysk olimpijskich w Pjongczangu mógł zdobyć nawet złoty medal. Nie wykorzystał jednak prowadzenia po pierwszej serii i po nieudanym drugim skoki spadł tuż poza podium. - Bardzo fajny był - wspomina swój skok w wywiadzie dla sport.pl.
Hula nie rozpacza po straconej szansie i ma pozytywne wspomnienia z igrzysk. - Była szansa, żeby zdobyć medal indywidualnie, zabrakło niewiele, ale ten konkurs i tak będę zawsze dobrze wspominał. I będę walczył o to, żeby mieć jeszcze takie szanse i je wykorzystać - dodaje Hula.
32-letni skoczek z dużymi nadziejami podchodzi do nowego sezonu, który rozpoczyna się w ten weekend w Wiśle. - Ostatnia zima pozwoliła mi uwierzyć w siebie. Sukcesy pokazały, że rzeczywiście idzie tak, jak powinno. Dałem radę znaleźć się w ścisłej czołówce. Będę dalej pracował tak, by podążać w tę stronę. Na nadchodzący sezon patrzę z uśmiechem - opowiada Hula.
Zeszły sezon Pucharu Świata zakończył on na trzynastej pozycji z dorobkiem 431 punktów.
ZOBACZ WIDEO Adam Kszczot w nowej roli. Został wydawcą WP SportoweFakty