[tag=308]
Robert Kubica[/tag] wraca do Formuły 1 i będzie jeździć w zespole Williamsa. Polak dokonał niemożliwego, bo po wypadku w 2011 roku nikt nie dawał mu szans na powrót do bolidu. Historia krakowianina zrobiła wrażenie na Adamie Małyszu, który kilka dni temu skomentował to na Facebooku.
W rozmowie z portalem skijumping.pl "Orzeł z Wisły" wrócił do czasów, gdy Kubica rywalizował na torach F1. Okazuje się, że skoczek oglądał jego starty, ale rzadko udawało mu się zobaczyć cały wyścig.
- Jestem kibicem F1, ale przyznam, że większym byłem za czasów Roberta Kubicy. Podobnie jak większość Polaków, śledziłem jego karierę w F1, choć sam sport teoretycznie nie należy do grona najciekawszych. Jeśli na torze jest niewiele akcji, polega on na jeżdżeniu w kółko. Do niedzielnego obiadku zdarzało mi się obejrzeć start wyścigu, następnie zdrzemnąć w jego trackie, po czym budziłem się na kilka ostatnich okrążeń - wspomina.
Małysz zdradził jeszcze jedną historię. Kilka lat temu spotkał człowieka, który wyglądał tak samo, jak Kubica.
- Nigdy nie miałem okazji osobiście poznać Roberta, natomiast zdarzyło mi się... spotkać jego sobowtóra. Miało to miejsce podczas jednego z pobytów w Hinterzarten, gdy odbywały się tam zawody rangi Letniego Grand Prix. Zaskoczył mnie ten człowiek, bo był niesamowicie podobny do Roberta Kubicy - opowiada słynny skoczek.
"Orzeł z Wisły" nie ma wątpliwości, że jego rodak poradzi sobie w Formule 1. Życzy mu także, by w przyszłości trafił do czołowego zespołu, który pozwoli mu walczyć o najwyższe cele.
ZOBACZ WIDEO Kszczot trzyma kciuki za Kubicę: Wierzyłem, że wróci. Teraz najważniejsza jest stabilizacja.