PŚ w Zakopanem. Mistrz olimpijski zastąpił Siegela. "Nie możemy być szczęśliwi"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: David Siegel
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: David Siegel

Niemieccy skoczkowie podczas odbierania nagród za wygranie drużynowego konkursu w Zakopanem myślami byli z Davidem Siegelem, który przebywał w szpitalu. Szczególne zdjęcie do sieci wrzucił Markus Eisenbichler.

Niemcy wygrali o zaledwie 0,1 punktu z Austriakami i zbliżyli się do liderujących w Pucharze Narodów Polaków. Jednym z bohaterów konkursu był David Siegel, dla którego było to pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. 22-latek po drugim skoku na odległość 142,5 metra niebezpiecznie upadł i po długiej interwencji lekarzy został odwieziony do szpitala w Zakopanem.

Na podium pojawili się jedynie Markus Eisenbichler, Stephan Leyhe i Karl Geiger, którzy symbolicznie wzięli narty Siegela. Szczególne zdjęcie na Instagramie wrzucił też ten pierwszy skoczek. W miejscu 22-latka pojawił się legendarny niemiecki zawodnik, mistrz olimpijski i trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni - Helmut Recknagel.

ZOBACZ WIDEO: Kubacki kolekcjoner rekordów skoczni. "Dwie sztuki do żadna kolekcja"

- Nie możemy być naprawdę szczęśliwi. Trzymaj się David Siegel. Legenda Helmut Recknagel wypełniła twoje miejsce - napisał Eisenbichler obok zdjęcia.

Według pierwszych doniesień z zakopiańskiego szpitala, Siegel doznał skręcenia kolana i zerwał więzadła krzyżowe, co oznacza dla niego wielomiesięczną przerwę i długą rehabilitację. Już wcześniej złe przeczucia miał trener kadry, Werner Schuster. - Niestety, to dla niego najprawdopodobniej koniec sezonu. Mam nadzieję, że w ogóle wróci do pełnej sprawności - ocenił tuż po upadku. Szkoleniowiec za kontuzję obwinił jury, które powinno wcześniej zmienić belkę.

Zwycięstwo w konkursie drużynowym to najważniejszy seniorski sukces Siegela. Przed tygodniem 22-latek zajął piąte miejsce w indywidualnym konkursie w Predazzo, co jest jego dotychczasowym rekordowym osiągnięciem. Wszystko wskazuje na to, że w tym sezonie już go nie poprawi.

Źródło artykułu: