Skoczkiem, który obecnej zimy uzyskiwał najdłuższą odległość w historii na danym obiekcie był jak dotąd tylko Dawid Kubacki. Polak dokonał tej sztuki po raz pierwszy 6 stycznia 2019 r. podczas ostatniego konkursu 67. TCS w Bischofshofen, lądując na 145 m., poprawiając o pięćdziesiąt centymetrów osiągnięcie Niemca, Andreasa Wellingera (144,5 m.). Niespełna dwa tygodnie później (19 stycznia 2019 r.) skoczek z Nowego Targu, podczas rywalizacji drużynowej na Wielkiej Krokwi w Zakopanem poszybował na 143,5 m. Kilkanaście minut przed próbą Polaka, nowy rekord obiektu ustanowił Markus Eisenbichler, lądując na 143 m, przebijając odległość dotychczasowego rekordzisty Kamila Stocha (141,5 m.).
Podczas trwającego sezonu trzykrotnie wyrównywano najdłuższy skok i za każdym razem uczynił to lider PŚ, Ryoyu Kobayashi. 25 listopada 2018 r. Japończyk, podczas jednego z konkursów w Kuusamo, skacząc 147,5 m. uzyskał taką samą odległość co dokładnie rok wcześniej Stefan Kraft. Kolejne tego typu rezultaty osiągał w Engelbergu, osiągając tyle samo co Domen Prevc (144 m.) oraz w Predazzo, gdzie do 12 stycznia 2019 r. samodzielnym rekordzistą był Adam Małysz, uzyskując podczas pamiętnych mistrzostw świata w 2003 r. 136 m.
ZOBACZ WIDEO: Kot powoli odbudowuje formę. "Jeden z dwóch skoków był dobry. Wiem gdzie popełniam błąd"