"Jak tam? Jako tako, po japońsku" - tak Kamil Stoch skomentował swoje drugie miejsce w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Sapporo (czytaj więcej TUTAJ). Warto dodać, że w drugiej serii zawodów reprezentant Polski oddał kapitalny skok, uzyskując odległość 148,5 metra. Dzięki niemu znacząco pobił rekord skoczni.
W niedzielę już tak dobrze nie było, bowiem Stoch nie uplasował się na podium, kończąc rywalizację na szóstej lokacie. Mimo wszystko skoczka z Zębu po konkursie nie opuszczał dobry humor, czego dowodem jest kolejny zabawny wpis w serwisie Instagram.
Tym razem Stoch opublikował zdjęcie swojego lotu z widokiem na Sapporo. "Przepraszam, którędy do centrum?" - zażartował w opisie (w języku polskim i angielskim). Wzbogacił go m.in. o hasztag "nareszcie weekend", co tylko świadczy o tym, jak wiele kosztowały przeziębionego Stocha konkursy w Japonii.
Dodajmy, że w niedzielnym konkursie na Okurayamie triumfował Stefan Kraft, drugi był Timi Zajc, zaś trzecie miejsce zajął Ryoyu Kobayashi. Z Polaków najlepszy był Piotr Żyła, który ukończył zawody na czwartej pozycji (TUTAJ przeczytasz relację z zawodów).
ZOBACZ WIDEO: Stefan Horngacher kolejnym trenerem niemieckich skoczków? Sven Hannawald zabrał głos
Pamiętam japońskie słówka sprzed lat:
jako tako - dobrze,
jama chama - gabinet szefa,
same haki - sklep mięsny.
Były j Czytaj całość