W sobotę (2 marca) po raz pierwszy w historii reprezentacja Polski wystąpi w konkursie mieszanym, który odbędzie podczas mistrzostw świata w Seefeld.
Wiadomo, że Polskę w tym konkursie będą reprezentować: Kinga Rajda i Kamila Karpiel, które niedawno osiągnęły historyczny sukces. Po raz pierwszy dwie Polki zdobyły punkty w konkursie Pucharu Świata.
Na razie trener Stefan Horngacher nie podjął, którzy skoczkowie dołączą do tej wspomnianej dwójki. Kamil Stoch przed kamerami TVP Sport zadeklarował chęć uczestnictwa w konkursie mieszanym.
ZOBACZ WIDEO: Witold Bańka: Przyszłość Horngachera? Tu nie chodzi o pieniądze
Zobacz także: MŚ Seefeld 2019. Stefan Horngacher: Wszyscy są trochę przybici, ale nikt nie spuścił głowy
- Pewnie, że chciałbym wystąpić w konkursie mieszanym, ale to decyzja trenera. Postaram się kontynuować to, co robię od początku sezonu, czyli skakać najdalej jak potrafię - powiedział Stoch, który tym samym potwierdził słowa sprzed kilku tygodni.
- Kilka lat temu byłem przeciwny organizowaniu czegoś takiego. Z drugiej strony każdy, kto chce i ma odwagę wyjść na górę i skoczyć, powinien mieć szansę na rywalizację. Widzę też, jaki jest z roku na rok postęp w kobiecych skokach. Dlatego teraz z pełną świadomością mogę powiedzieć, że z wielką chęcią wziąłbym udział w mikście - mówił polski skoczek w rozmowie z Dominikiem Formellą z serwisu Skijumping.pl.
Jak na razie te mistrzostwa nie układają się dobrze dla polskich skoczków. W sobotnim konkursie indywidualnym żaden z naszych reprezentantów nie stanął na podium, a miejsce w pierwszej dziesiątce zajął jedynie Stoch. W niedzielnym konkursie drużynowym Biało-Czerwoni zajęli czwarte miejsce.
Zobacz także: MŚ Seefeld 2019: Kamil Stoch o konkursie drużynowym. "Niedosyt jest ogromny"