MŚ w skokach 2019. Dawid Góra: Absurd w Seefeld. Niezrozumiała decyzja

Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Na zdjęciu: Kamila Karpiel
Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Na zdjęciu: Kamila Karpiel

Polskie skoczkinie narciarskie dostały zakaz wypowiadania się dla mediów po treningach i kwalifikacjach. Nie ma żadnego racjonalnego powodu dla podejmowania takiej decyzji i na pewno nie wpłynie to pozytywnie na promocję dyscypliny wśród dziewczyn.

O tym, że panie mają kategoryczny zakaz wypowiadania się dla mediów dziennikarze dowiedzieli się od Kamili Karpiel. Potem trener Marcin Bachleda tłumaczył, że będzie on obowiązywać tylko po treningach i kwalifikacjach. Po zawodach natomiast, dziewczyny przemówią.

Zrozumiałbym tę sytuację, gdyby nasze zawodniczki walczyły o medale. Jednak w zdobycie mistrzowskich trofeów nie celują. Nie ma więc potężnej presji, dziewczyny tak naprawdę wciąż dopiero zapoznają się z wielkim sportem. Tym bardziej przydałoby się doświadczenie w kontakcie z mediami, a więc pośrednio z kibicami, którzy śledzą dokonania zawodniczek.

Słyszałem głosy, że skoczkinie są w szoku bo spotkają Kamila Stocha, więc co mają zrobić, kiedy podbiega do nich chmura dziennikarzy. Kompletna bzdura. Dlaczego z reprezentantek Polski robi się niedojrzałe dziewczynki, które nie mogą mierzyć się z popularnością? A właściwie popularność to nie jest dobre słowo. Skoro nie ma wielkich oczekiwań w kontekście wyników, jak pytania o ich formę, treningi czy zawody, mogłyby cokolwiek w nich popsuć? A Stoch nie robi z siebie wielkiej gwiazdy i nie sądzę, aby wcześniej nie miały z nim kontaktu.

ZOBACZ WIDEO Kapitalny mecz Polaków z Napoli! Milik i Zieliński strzelali Parmie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Mierzenie się z pytaniami dziennikarzy, którzy potem dzielą się swoją wiedzą z kibicami, jest jednym z elementów sportu. Wiedzą to doskonale polscy skoczkowie. Wczoraj, po konkursie drużynowym, na którym polska drużyna nie zdobyła medalu, z mediami rozmawiał nawet Piotr Żyła, który, jak wiadomo, raczej unika dziennikarzy.

Dawid Góra: Jedno słowo do przełknięcia i szanse na znacznie więcej >>

Umiejętność radzenia sobie ze stresem, szczególnie w skokach, w których liczy się nawet najmniejszy ruch podczas lotu, czy kąt wyjścia z progu - co do stopnia - jest niezwykle istotna. Trzymanie pod kloszem wciąż niedoświadczonych zawodniczek to zupełnie niezrozumiała decyzja.

Skoki kobiet potrzebują w naszym kraju promocji, bo młode dziewczyny nie garną się do uprawiania sportu. Brak medialności, zakaz wypowiedzi, nawet tylko po treningach i kwalifikacjach, nie poprawi tej sytuacji. Mam nadzieje, że decyzja z Seefeld to jednostkowy przypadek.

Dawid Góra z Seefeld

Komentarze (6)
Jan Janica
26.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziennikaze szczegolnie telewizyjni powinni miec dozywotni zakaz kontaktowania sie z kimkolwiek! 
avatar
bun
25.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po to dostały zakaz, żeby pseudodzinnikarzyny typu Łożyński, czy Góra nie mieli pożywki. I BRAWO! 
avatar
Maciej Cwalina
25.02.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Biedne media, nie mogą zadać bzdurnych pytań. A może dajcie dziewczynom w spokoju przygotować się do zawodów. Kibice chcą jak najlepszych wyników, a nie głupich wywiadów. A stresowanie młodych Czytaj całość
avatar
JARKO
25.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
To przecież ostatnie podskoki skoków. Będzie już tylko gorzej 
avatar
suarez
25.02.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Kto mógłby zakazać wywiadów patologia albo trener albo ktoś z polskiego związku narciarskiego. Dziewczyny nie dawać się