Pierwsza część czempionatu została zdominowana przez niemieckich skoczków narciarskich. W konkursie indywidualnym na pierwszym i drugim stopniu podium stanęli kolejno Markus Eisenbichler oraz Karl Geiger, natomiast w konkursie drużynowym dołączyli do nich jeszcze: Stephan Leyhe oraz Richard Freitag.
Wspominana czwórka wywalczyła złoty medal, a ich wyczynom mógł się tylko przyglądać Andreas Wellinger, mistrz olimpijski z Pjongczangu. Skoczek, który jeszcze rok temu zaskoczył wszystkich swoim spektakularnym zwycięstwem w Korei, dziś jest zupełnie bez formy.
Czytaj także: MŚ w skokach 2019. Rok temu złoto. Teraz Andreas Wellinger poza składem Niemców
Komentator niemieckiego oddziału stacji Eurosport, Matthias Bielek, na pytanie, jaki jest według niego powód mizernej dyspozycji skoczka, odparł. - Jej przyczyny Niemcy szukają już od dłuższego czasu (śmiech), a przede wszystkim szuka jej on sam. Bez wątpienia to poolimpijskie lato i zima nie były dla niego łatwe. Zwycięstwo na igrzyskach było dla niego zaskoczeniem, więc musiał najpierw nauczyć się z tym obchodzić, nauczyć się inaczej żyć. Nagle wszyscy zaczęli od niego czegoś chcieć, pojawiły się spotkania z przedstawicielami mediów, różnego rodzaju eventy, i tak dalej... - tłumaczy komentator.
ZOBACZ WIDEO MŚ w Seefeld 2019. Toni Innauer dla WP SportoweFakty: Brak medalu dla Polski? Powód był prosty
Kolega z kabiny komentatorskiej Svena Hannawalda zdradza również, że oprócz kwestii "głowy", Wellinger zaczął borykać się z problemami dotyczącymi samych skoków. - Latem nie wszystko odpowiednio "zaskoczyło", nie mógł znaleźć formy i sam zachodził w głowę, dlaczego nie wychodzi, ale teraz powoli, bardzo powoli jego dyspozycja poprawia się. On sam mówi, że problemem był dla niego ten moment tuż po wybiciu, ten ważny element tuż po wyjściu z progu nie funkcjonował dobrze - mówi Bielek.
Czytaj także: Toni Innauer z przekorą o decyzji trenera Niemców. "Krytykowano go, a postąpił mądrze"
Ze względu na bardzo słaby występ w konkursie indywidualnym w Innsbrucku - nie zdołał zakwalifikować się do serii finałowej - Wellinger nie otrzymał szansy na start w zawodach na skoczni normalnej w Seefeld. Zamiast niego do drużyny włączony został Stephan Leyhe.