Dawid Kubacki został uhonorowany przez mieszkańców Szaflar śnieżną figurą, która stanęła przy urzędzie gminy. W ubiegłym tygodniu reprezentant Polski odebrał "akt własności" 7-metrowego bałwana, którego nazwano "Skoczusiem". Mistrz świata z Seefeld był zadowolony z niespodzianki, ale władzom gminy wcale nie jest do śmiechu.
Jak poinformowała telewizja TVN24, "Skoczusiem" zainteresował się bowiem konserwator zabytków, który... wydał nakaz rozbiórki. - Mnie nie interesuje, czy to jest bałwan. Była to pryzma śniegu. Brudnego, zasolonego śniegu - tłumaczył swoją decyzję Paweł Dziuban z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Krakowie.
ZOBACZ: Raw Air 2019. Dawid Kubacki przypomniał wyjątkowe zdjęcie. Zrobiła je żona Kamila Stocha >>
ZOBACZ: Tomasz Skrzypczyński: Koniec złotej ery w polskich skokach (komentarz) >>
Okazało się, że na terenie, na którym fani Kubackiego ulepili bałwana, znajdował się kiedyś zabytkowy dwór. - Została spryzmowana ogromna ilość śniegu na terenie wpisanym do rejestru zabytków bez żadnych uzgodnień z nami. Śnieg jest mocno zasolony, czyli bardzo niszczący dla pozostałości fundamentów. Te fundamenty to element do ochrony - ocenił Dziuban.
"Skoczusia" ozdobionego napisem "Gmina Szaflary gratuluje Dawidowi Kubackiemu" trzeba było więc rozebrać. To jednak nie koniec kłopotów Szaflar. Jak podało Radio Kraków, urząd konserwatorski może teraz nałożyć na gminę karę w wysokości od 500 do 50 tys. złotych.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga: Bayern gromi 6:0! Dwa trafienia Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]