Skoki: Raw Air 2019. Nokaut Ryoyu Kobayashiego w Trondheim. Piękne pożegnanie Stjernena. Polacy przeciętnie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / OLE MARTIN / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
PAP/EPA / OLE MARTIN / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
zdjęcie autora artykułu

W znakomitym stylu Ryoyu Kobayashi wygrał czwartkowy konkurs PŚ i Raw Air w Trondheim. Drugi, w ostatnich zawodach w karierze, był Norweg Andreas Stjernen. Przeciętnie wypadli Polacy. Najlepszy z nich Piotr Żyła zajął 11. miejsce.

W pierwszej serii czwartkowego konkursu w Trondheim wystartowało 6 Polaków. Kibice nad Wisłą mieli nadzieję, że do walki o podium włączą się Dawid Kubacki i Kamil Stoch. Co prawda w serii próbnej liderzy naszej reprezentacji wypadli przeciętnie, ale prawdziwe skakanie rozpoczęło się dopiero w premierowej kolejce.

Tyle tylko, że Biało-Czerwoni już w ocenianym skoku także nie oddali dobrych skoków. W pierwszej serii zawiódł przede wszystkim Dawid Kubacki. Po bardzo pasywnym locie 29-latek uzyskał zaledwie 126,5 metra i dopiero z 28. miejsca awansował do finałowej serii.

Dalej skoczyli Piotr Żyła (133,5 metra) oraz Kamil Stoch (132 metry). Tyle tylko, że podczas ich skoków wiatr w plecy był minimalny (na początku zawodów wiało mocniej) i w takich warunkach Biało-Czerwoni powinni wylądować w okolicach 140. metra, by być w ścisłej czołówce na półmetku konkursu.

ZOBACZ WIDEO Sven Hannawald: Jeśli Horngacher odejdzie, zostawi następcy prezent

Skoki na 133,5 oraz 132. metr im tego nie zapewniły. Po pierwszej serii Żyła zajmował 13., a Kamil Stoch 17. miejsce. Jak powinno się skakać przy tylko lekkim wietrze w plecy pokazał Ryoyu Kobayashi. Japończyk uzyskał aż 141 metrów i był o krok od 12. zwycięstwa w bieżącym sezonie. Azjata o 1,5 punktu wyprzedzał Andreasa Stjernena. Norweg w swoim ostatnim w karierze konkursie oddał znakomity skok w pierwszej serii. Przy mocniejszym wietrze w plecy doleciał aż do 137. metra.

Oprócz Polaków w premierowej kolejce słabiej niż oczekiwano wypadli Stefan Kraft i Robert Johansson. Austriak i Norweg nie mieli mocnego wiatru w plecy. Uzyskali odpowiednio 136,5 oraz 135 metrów. Nie mieli jednak odjętych wielu punktów za wiatr i dlatego na półmetku zajmowali 7. (Kraft) oraz 10. (Johansson) miejsce.

Łącznie w finałowej serii czwartkowych zmagań wystartowało 4 Polaków. Oprócz Dawida Kubackiego, Kamila Stocha i Piotra Żyły z 18. miejsca do drugiej kolejki awansował Jakub Wolny. W niej podopieczni Stefana Horngachera skakali zdecydowanej lepiej, ale i tak nie byli już w stanie włączyć się do walki o czołowe lokaty.

Tuż za najlepszą dziesiątką, na 11. miejscu, sklasyfikowano Piotra Żyłę. W finale wiślanin, już z niższej belki niż w pierwszej kolejce, uzyskał 132,5 metra. 13. był Jakub Wolny, który w drugiej kolejce osiągnął 133,5 metra. 17. pozycję utrzymał Kamil Stoch, a z 28. na 18. miejsce awansował Dawid Kubacki po bardzo dobrym skoku na 134,5 metra. Szkoda, że Biało-Czerwoni nie skakali tak w pierwszej serii...

Poza zasięgiem rywali w czwartkowy wieczór w Trondheim był Ryoyu Kobayashi, odnosząc 12. w sezonie zwycięstwo. W finale Japończyk skoczył jeszcze dalej niż kilkadziesiąt minut wcześniej, tym razem uzyskując 141,5 metra. Azjata o 10,4 punktu wyprzedził drugiego Andreasa Stjernena.

Norweg i tak był jednak najszczęśliwszym człowiekiem na skoczni. W czwartek po raz ostatni w swojej karierze wystartował w konkursie Pucharu Świata i na swojej domowej skoczni pożegnał się z cyklem 2. miejscem i dwoma skokami na 137. metr.

Na najniższym stopniu podium stanął Stefan Kraft. W finale Austriak doleciał do 135. metra, dzięki czemu przesunął się z 7. na 3. lokatę. W czwartek w Trondheim Austriak obronił prowadzenie w klasyfikacji generalnej 3. edycji Raw Air, ale jego przewaga nad nowym wiceliderem Ryoyu Kobayashim wynosi niespełna 10 punktów. Najlepszą dziesiątkę czwartkowych zmagań zamknął Robert Johansson.

Czytaj także: Stefan Kraft wyprzedził Kamila Stocha w klasyfikacji generalnej PŚ

Konkurs, tak samo jak dzień wcześniej kwalifikacje na Granasen, przeprowadzono w bardzo dobrych warunkach atmosferycznych. Na początku konkursu był jeszcze mocniejszy wiatr w plecy, który pod jej koniec jednak zelżał. W całej drugiej kolejce uśrednione podmuchy nie przekroczyły 0,5 m/s. Premierową serię rozegrano z 17., a finałową z 15. belki startowej.

Czytaj także: Ryoyu Kobayashi coraz bliżej Stefana Krafta w klasyfikacji 3. edycji Raw Air

W piątek skoczkowie wezmą już udział w treningach i kwalifikacjach przed indywidualnym konkursem w Vikersund. Początek eliminacji o 17:30, a treningów o 15:30. Relacja na żywo oraz podsumowanie zmagań na WP SportoweFakty.

Wyniki konkursu PŚ i 3. edycji Raw Air w Trondheim:

Miejsce Zawodnik Kraj Odległości Łączna nota
1.Ryoyu KobayashiJaponia141/141,5298,4
2.Andreas StjernenNorwegia137/137288
3.Stefan KraftAustria136,5/135280,5
4.Timi ZajcSłowenia136/132,5277,1
5.Johann Andre ForfangNorwegia134/132,5275,6
6.Jewgienij KlimowRosja135,5/131,5273,8
7.Richard FreitagNiemcy132/132,5273,4
8.Karl GeigerNiemcy134,5/131,5272,8
9.Markus EisenbichlerNorwegia135/132272,7
10.Robert JohanssonNorwegia135/132270,6
11.Piotr ŻyłaPolska133,5/132,5268,8
13.Jakub WolnyPolska126,5/133,5263,5
17.Kamil StochPolska132/130,5256,8
18.Dawid KubackiPolska126,5/134,5256,5
46.Stefan HulaPolska116,5105
50.Paweł WąsekPolska114101,4
Źródło artykułu:
Czy Ryoyu Kobayashi wygra trzy pozostałe indywidualne konkursy w sezonie 2018/2019?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (9)
Rommell
14.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Eisenbichler to często zmienia obywatelstwo...kilka tygodni temu był "Austriakiem",dzisiaj został...Norwegiem :)  
avatar
Przemocx
14.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
NIE ROZUMIEM ZACHWYTU I JAKICHKOWLIEK OCZEKIWAŃ PO MŚ CO DO POLAKÓW. Z CAŁYM SZACUNKIEM KATASTROFALNY KONKURS NA MŚ NA NORMALNEJ SKOCZNI EKSTREMALNIE RÓZNE WARUNKI DLA SKOCZKÓW SPOWODOWAŁY ZAKŁ Czytaj całość
avatar
Korcula
14.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kubacki kroczy szlakiem Fortuny 1 życiowy skok .  
avatar
jotwu
14.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy kolejny konkurs wypada gorzej.Już i Małysz zniknął z ekranu.Wreszcie przestał się wymądrzać.Horngacher też przycichł.A nasz najlepszy junior w charakterze czerwonej latarni.Hula -bula tuż Czytaj całość
avatar
gibas
14.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
polacy wystawili nastepny teatr dziadow--lepiej niech tvp zastanowia sie na pokazywaniu zuzla,tam chociaz chlopaki takiej siary nie robia