Szymon Łożyński z Planicy
- Generalnie chodziło o to, że Stefan dogrywał kontrakt z Niemcami. Było tam sporo tarć. Gdyby się okazało, że nie dogadają się, to Stefan nie chciał, żeby wyglądało na to, że wraca do reprezentacji Polski. W Seefeld Stefan powiedział nam na 99,5 procent, że jeśli dogada się z Niemcami, to z nimi podpisze kontrakt. Poprosił jednak, żeby decyzję ogłosić dopiero w niedzielę (w Planicy - przyp. red.) - wyjaśnił Apoloniusz Tajner.
- To jest jego życiowa decyzja. Bardzo dobrze nam się z nim pracowało - dodał prezes Polskiego Związku Narciarskiego.
Zobacz także: Dawid Góra: Maskarada nie przekreśli dokonań Horngachera. Dziękuję!
Ostatecznie Stefan Horngacher najprawdopodobniej dogada się z Niemcami i w najbliższych dniach podpisze kontrakt z tamtejszą federacją. Nowym szkoleniowcem Biało-Czerwonych został natomiast Michal Dolezal, dotychczasowy asystent Austriaka w polskiej kadrze.
- Poprzeczka jest zawieszona wysoko, ale Michał ma kwalifikacje. Adam Małysz zrobił dokładne rozpoznanie - zapewnił Apoloniusz Tajner.
Czech, gdy tylko PZN dowiedział się, że Horngacher najprawdopodobniej odejdzie, był rozważany jako jeden z głównych kandydatów do zastąpienia Austriaka. - Mieliśmy na początku problem, kto może tą naszą reprezentację poprowadzić dalej. Rozważaliśmy kandydatury Ronny'ego Hornschuha i Wernera Schustera. Od początku braliśmy jednak przede wszystkim pod uwagę rozwiązanie, które zastosowaliśmy, czyli powierzenie kadry Michalowi Dolezalowi - wyjaśnił były szkoleniowiec Adama Małysza.
Zobacz także: Nie przeprowadzi rewolucji. Ma autorytet. Michal Dolezal zastąpi Stefana Horngachera
ZOBACZ WIDEO Brzęczek tłumaczy dlaczego postawił na chorego Milika. "Każdy musi czuć się potrzebny"
Dobrze, że nie sekretarka.