Dlaczego w ogóle mowa o potencjalnych komplikacjach, skoro konkursy Pucharu Świata zaplanowano na blisko cztery tygodnie po imprezie sylwestrowej? Jak opisuje "Tygodnik Podhalański", ma to związek z ubiegłoroczną sytuacją, gdy demontaż urządzeń po sylwestrze trwał o wiele dłużej niż zakładał to pierwotny plan.
Teraz, o ile wydarzenie faktycznie zostanie przeniesione z Równo Krupowej pod Wielką Krokiew, TVP miałaby czas na usunięcie sprzętu do 7 stycznia. Tatrzański Związek Narciarski obawia się jednak, że przy sprzątaniu po sylwestrze ponownie dojdzie do poślizgu czasowego.
Wówczas TZN mógłby nie zdążyć przygotować się do zawodów Pucharu Świata w Zakopanem, które zaplanowano na 25 i 26 stycznia 2020 roku. Obiekt szykowany jest bowiem nie przez kilka dni, a zdecydowanie dłuższy czas.
ZOBACZ WIDEO Duże zmiany w polskiej kadrze skoczków! Rafał Kot mówi o nowościach sprzętowych i Kamilu Stochu
- My tylko wynajmujemy skocznię, nie mamy więc tu niemal nic do gadania. Jesteśmy jednak przeciwni, aby sylwester odbywał się na stadionie. Przecież skocznia na Puchar Świata przygotowywana jest od grudnia - mówi powiedział dla "Tygodnika Podhalańskiego" Andrzej Kozak, prezes Tatrzańskiego Związku Narciarskiego.
Z pomysłu zorganizowania imprezy sylwestrowej pod Wielką Krokwią nie są też zadowoleni przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego.
"Nie ukrywamy, że budzi to nasz niepokój. Zgłosiliśmy uwagi do Ministerstwa Środowiska. Należy jednak poczekać na rozwój wypadków. W tej chwili jest za wcześnie, by komentować te plany" - piszą przedstawiciele TPN na Twitterze.
Wszystko w rękach Centralnego Ośrodka Sportu. To od jego przedstawicieli zależy, czy Wielka Krokiew zostanie udostępniona TVP.
Zobacz też:
Skoki narciarskie. Puchar Świata. Niepokojące informacje z Japonii. Ryoyu Kobayashi ma problemy zdrowotne
Skoki narciarskie. Puchar Świata. Walter Hofer mówi o swoim następcy: Nie będzie moim uczniem