Weekendu ze skokami narciarskimi w Kuusamo Dawid Kubacki nie rozpoczął najlepiej. W pierwszym treningu 28-latek po otrzymaniu podmuchu wiatru wylądował na buli, poniżej 100. metra. W drugiej serii próbnej mistrz świata z Seefeld wylądował w granicach 140. metra i wydawało się, że wszystko jest już w porządku.
Tyle tylko, że już w kwalifikacjach Kubacki znów musiał zmierzyć się z wiatrem, który w piątkowe popołudnie na Rukatunturi (HS 142) nie był łaskawy dla naszego reprezentanta. Gdy Polak odepchnął się od belki startowej, wydawało się, że ma idealne warunki do skakania. Grafika telewizyjna pokazywała, że musi skoczyć w okolicach 145. metra, żeby objąć prowadzenie.
Czytaj także: Andreas Goldberger wspomina aferę z kokainą. "Traktowali mnie jak zbrodniarza"
Można było wnioskować zatem, że Kubacki ma bardzo silny wiatr pod narty i skoczy naprawdę daleko. Czujniki na skoczni nie do końca odczytują jednak boczne podmuchy, niebezpieczne dla skoczków. I właśnie na takie najprawdopodobniej trafił nowotarżanin. Zaraz po wyjściu z progu Polakowi szarpnęło trochę nartą. Świetnie jednak opanował sylwetkę i zdołał i tak polecieć do 133. metra. Brawo.
Ostatecznie Kubackiego sklasyfikowano na 16. pozycji. Do sobotniego konkursu awansowało 7 Biało-Czerwonych, a najlepszym w eliminacjach z naszych reprezentantów był siódmy Jakub Wolny.
Zobacz galerię z upadku Markusa Eisenbichlera w kwalifikacjach w Kuusamo
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby"