Po prognozach pogody wszyscy spodziewali się loterii, ale chyba nie do tego stopnia. Będący drugi po pierwszej serii Piotr Żyła, nie dość, że jak sam przyznał popełnił błędy, to trafił jeszcze na niekorzystne warunki i spadł aż na 24. lokatę. Aura skrzywdziła Kamila Stocha w pierwszej kolejce, po czym w drugiej pozwoliła mu odlecieć na tyle, by zajął dziewiąte miejsce. Bardzo udaną drugą próbę miał też piąty ostatecznie Dawid Kubacki. Polacy otrząsnęli się po średnich piątkowych próbach i w niedzielę znowu mogą namieszać.
ZOBACZ: Znów pech polskich skoczków!
Nie można jednak uciec od tematu warunków. Zwycięzcą został najniższy w stawce Japończyk Yukiya Sato, który zaatakował z siódmej pozycji. Zresztą czołówka po I serii niemal solidarnie obsunęła się w tabeli, pozycje utrzymali tylko Philipp Aschenwald i Karl Geiger. O krok od pierwszego od pięciu lat podium był odradzający się Gregor Schlierenzauer.
Klapą zakończył się występ Norwegów. W piątkowych treningach i kwalifikacjach prężyli muskuły, w konkursie zupełnie się nie liczyli. Najwyżej był niewyróżniający się w specjalnie Marius Lindvik (12. miejsce). Lider Pucharu Świata Daniel Andre Tande wpadł w drugiej serii w pułapkę powietrzną, Robert Johansson nie wykończył skoku i poznał twardość zeskoku w Niżnym Tagile, Johann Andre Forfang zdołał awansować jedynie na 13. lokatę. W niedzielę będą bardzo zmobilizowani do rewanżu.
ZOBACZ: Spadek Stocha w klasyfikacji PŚ
Znowu głównym aktorem ma być niestety wiatr. Prognozy zapowiadają silniejsze podmuchy, co znowu wypaczyłoby rywalizację (albo przynajmniej poważnie by na nią wpłynęło). To już niestety standard, aura w tym sezonie nie oszczędza skoczków.
Niedziela, 08.12.2019
14:00 - Kwalifikacje
15:30 - I seria konkursowa
ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Niezręczny moment podczas wywiadu. Martin Schmitt nie wiedział, co powiedzieć