Konkurs w Szwajcarii był bardzo loteryjny, korzystając z warunków zapunktowało wielu zawodników ze światowej trzeciej ligi. Wśród nich znalazł się Siergiej Tkaczenko, który po pierwszej serii zajmował znakomite 11. miejsce. Kazachski skoczek przebił tym samym osiągnięcie Aleksieja Korolowa. Jego starszy kolega zajął 29. miejsce podczas zawodów w Willingen, ze względu na igrzyska w Vancouver odbywających się w okrojonej obsadzie.
ZOBACZ: Japończycy gonią Polaków w PN
20-latkowi nie udało się poprawić najlepszych osiągnięć Kazachów w historii, 11. miejsc Radika Żaparowa i Dionisa Wodniewa. Zmagania w Engelbergu zakończył ostatecznie na 24. pozycji. Tkaczenko potwierdził, że ma spore możliwości, kilka miesięcy temu zdobył brązowy medal mistrzostw świata juniorów.
ZOBACZ: Skoczkowie poirytowani po Engelbergu
Spośród Kazachów w konkursach regularnie występuje jeszcze Sabyrżan Muminow, który do tej pory zasłynął jedynie fikołkiem przez bandy reklamowe podczas konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku.
ZOBACZ: Zmiana prezesa w Perle Lublin
Konkurs w Engelbergu na długo zapamięta też Jan Hoerl. Austriak po raz pierwszy w karierze stanął na podium w Pucharze Świata.
ZOBACZ WIDEO Anita Włodarczyk z nową siłą. "Nabrałam jeszcze większej motywacji do pracy!"