Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni. Michal Doleżal chwali Polaków. "U zawodników są jeszcze rezerwy"

Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Michal Doleżal
Materiały prasowe / PZN / Na zdjęciu: Michal Doleżal

Pięciu polskich skoczków awansowało do noworocznego konkursu 68. Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen. Trener Michal Doleżal uważa, że każdy z nich ma jeszcze rezerwy i w zawodach może poczynić progres.

Tylko Jakubowi Wolnemu nie udało się wywalczyć kwalifikacji do środowego konkursu w Garmisch-Partenkirchen. Pozostała piątka nie miała problemów z tym, by znaleźć się w gronie uczestników noworocznych zawodów. Z ich skoków w ostatnim dniu 2019 roku zadowolony był trener reprezentacji Polski.

- Ważne, że u zawodników jest jeszcze rezerwa, pole do poprawy przed jutrem. To bardzo ważne. Skoki Maćka Kota i Stefana Huli dokładnie przeanalizowaliśmy i wnioski były również bardzo pozytywne - powiedział trener Michal Doleżal w rozmowie z portalem skijumping.pl.

Najwyżej w kwalifikacjach z Polaków był Dawid Kubacki (10. miejsce). Kamil Stoch był jedenasty, a Piotr Żyła szesnasty. Maciej Kot i Stefan Hula zajęli miejsca w czwartej dziesiątce. W przypadku Wolnego, szkoleniowiec mówi o problemach przy pozycji najazdowej.

- Piotrek oddał bardzo dobry drugi skok. Wie dokładnie, co ma robić. W kwalifikacjach może troszkę za bardzo chciał, a tu minimalne detale mogą dawać nawet do pięciu metrów różnicy. Kamil miał dwa dobre skoki, ale też z rezerwą. Dawid najpierw popełniał mały błąd w pozycji, ale w kwalifikacjach już się zmobilizował - dodał.

Noworoczny konkurs w Garmisch-Partenkirchen rozpocznie się o godzinie 14:00.

Zobacz także:
Skoki narciarskie. 68. Turniej Czterech Skoczni w Ga-Pa: kwalifikacje dla Niemca. Polacy potwierdzili formę
Skoki narciarskie. Turniej Czterech Skoczni. Aż trzy polsko-norweskie pojedynki. Łatwe zadanie Stocha i Kubackiego

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Apoloniusz Tajner chce nowego skoczka w rodzinie. "Za pięć lat zaczniemy próby"

Źródło artykułu: