Skoczkowie narciarscy już oddali pierwsze skoki w Predazzo. W piątek najważniejsze były kwalifikacje, a te były bardzo dobre w wykonaniu Polaków. Szczególnie w przypadku Dawida Kubackiego, który ukończył je na pierwszym miejscu. 29-latek tym samym potwierdził, że po Turnieju Czterech Skoczni nadal jest w wielkiej formie.
Skoki narciarskie. Puchar Świata Predazzo 2020: Kamil Stoch trzeci na II treningu, Karl Geiger najlepszy >>
- Zawsze jest fajnie wygrywać. Nie raz powtarzałem, że skocznia jest nieważna, jak się dobrze skacze, to na każdej się leci. Podtrzymuje to zdanie, bo to nie ma znaczenia - mówił w Eurosporcie po kwalifikacjach.
Kubacki długo uchodził za zawodnika, który jest groźny głównie na normalnych skoczniach. W tym sezonie jednak udowadnia, że potrafi wygrywać także na większych obiektach. Skąd taka zmiana?
ZOBACZ WIDEO "Kierunek Dakar". Ekstremalne przygotowania do Rajdu Dakar. Trwają cały rok
- To się wiązało z tym, że parę lat temu popełniałem ten błąd, że odbicie szło od góry. Parabola lotu była wysoka, więc na takiej małej skoczni jak w Predazzo i przy tylnym wietrze, to się sprawdzało. Tak jednak nie było na dużych skoczniach. Uniwersalnym kluczem jest skakanie bardziej technicznie na wszystkich obiektach. Dzięki temu nie mam już ograniczenia, że dobrze skaczę tylko na małych - zdradził.
Skoczkowie nie mieli czasu na odpoczynek po Turnieju Czterech Skoczni. Czy zwycięzca prestiżowego cyklu odczuwa zmęczenie przed PŚ w Predazzo?
- Takie turnieje nie tylko męczą, ale dają też takiego pozytywnego kopa. Dlatego pomimo zmęczenia, to człowiek psychicznie dużo lepiej wypoczywa i można przystępować do kolejnych zawodów z pełną energią - przyznał.
Skoki narciarskie. Puchar Świata Predazzo. Dawid Kubacki i Piotr Żyła popisali się w siatkonodze (wideo) >>
Sobotni konkurs Pucharu Świata w Predazzo rozpocznie się o godzinie 16.