Dla Piotra Żyły urodziny w pracy to już standard. Skoczek w czwartek skończył 33 lata, a ten dzień spędził w Titisee-Neustadt, gdzie już w piątek wystartuje w kwalifikacjach do dwóch konkursów indywidualnych na dużej skoczni. - Nie liczę kolejnych lat. Żyję z dnia na dzień. Raczej staram się żyć tak jak lubię i być szczęśliwym - przyznał w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym z TVP Sport.
Żyła znajduje się aktualnie w bardzo dobrej formie. W Predazzo dwukrotnie zajął miejsce w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata, a w niedzielnym konkursie, w drugiej serii, oddał najlepszy skok w całej stawce, który pozwolił mu zająć czwartą lokatę.
- Ostatnio fajnie mi się skakało, to były naprawdę dobre skoki, szczególnie ten ostatni ostatni w Predazzo. Życzę sobie samych takich i wtedy nie będzie problemu - dodał skoczek z Wisły.
ZOBACZ WIDEO Marcelina Zawadzka w Africa Eco Race. Występ Miss Polonii ma szczytny cel
Na pytanie o prezent, jakiego życzyłby sobie na skoczni w Titisee-Neustadt odpowiedział krótko i z uśmiechem: - Chciałbym wygrać dwa razy.
W piątek zawodników czekają treningi i kwalifikacje do sobotniego oraz niedzielnego konkursu. Skoki z kwalifikacji i zawodów, czyli w sumie pięć prób, będzie liczyć się do klasyfikacji Titisee-Neustadt. Zawodnik, który w sumie uzyska w nich najwyższą notę, otrzyma premię w wysokości 25 tysięcy euro.
Czytaj także: Skoki narciarskie. "Prywatny kierowca". Stoch zażartował z Kubackiego
Czytaj także: Skoki narciarskie. Severin Freund oddał pierwsze skoki. Czeka na powrót do kadry