Skoki Narciarskie. Puchar Świata w Zakopanem. Dawid Góra: Dokładnie na to czekał Kamil Stoch

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Przełamanie. To jest słowo, którego Kamil Stoch potrzebował bardziej od idealnego wyjścia z progu. A gdzie miało się wydarzyć, jeśli nie w mieście, w którym się urodził i wychował.

W czwartek Stoch był w znakomitym humorze. Wreszcie oczy dziennikarzy nie były skupione na nim. Odgrywał drugoplanową rolę podczas wernisażu żony Ewy Bilan-Stoch. Mówił o artystycznym początku weekendu ze skokami narciarskimi i czuł się wśród zdjęć na wystawie swojej żony znakomicie. Odetchnął.

Dziennikarze, eksperci, Adam Małysz mówili o tym, że Stochowi są potrzebne dwa znakomite skoki, aby wejść w odpowiedni rytm. W niedzielę mieliśmy do czynienia z idealnym scenariuszem. Oczywiście nie chodzi już o gonitwę za liderem klasyfikacji generalnej PŚ, ale radość z wygrywania, która podlewa formę skoczka. To jakby wlać litr benzyny do ogniska.

Kamil Stoch zachwycony po konkursie. "Ciężko się nie cieszyć po takich skokach i przy takich kibicach" >>

A do mistrzostw świata w lotach coraz bliżej. To tytułu czempiona w tej dziedzinie najbardziej brakuje w dorobku trzykrotnego mistrza olimpijskiego. Oczywiście nie da się idealnie trafić z formą na konkretne zawody, ale przygotowania do marca są o niebo przyjemniejsze, kiedy stoi się na podium.

ZOBACZ WIDEO: Sukcesy Kubackiego i Stocha zamazują rzeczywistość? "Tak źle z polskimi skokami nie było od dawna"

Przełamanie ma nie tylko aspekt sezonowy. Przecież w ostatnich dwóch weekendach ze skokami w Zakopanem, Stoch nie awansował nawet do serii finałowej. Porażka na skoczni, którą zna się jak najbardziej znoszoną kurtkę, musiała boleć potwornie.

Dawid Kubacki natomiast trafił na gorsze warunki, lekko spóźnił odbicie, ale podium osiągnął. To tylko potwierdza jego siłę. Dziewięć podiów z rzędu i historyczne zrównanie się w tej statystyce z Mattim Nykaenenem, Gregorem Schlierenzauerem i Stefanem Kraftem. Polaka nawet warunki nie są w stanie pokonać.

Doleżal tłumaczy przyczyny słabszego skoku Kubackiego. "Trochę spóźnił odbicie" >>

Fenomenalny konkurs indywidualny przykrył nieco problem braku zmienników dla najlepszych polskich skoczków. Ale to nie jest moment na defetyzm. Kolejne sukcesy w polskich skokach dają pozytywnego kopa całej dyscyplinie. To, co obecnie wyprawiają Kubacki i Stoch jest czasem trudne do pojęcia. Tym bardziej nieprawdopodobnie satysfakcjonujące.

Panowie, jesteście najlepsi!

Dawid Góra z Zakopanego

Komentarze (0)