11 grudnia 2016 roku, Lillehammer - to właśnie wtedy Aleksander Zniszczoł zdobył punkty Pucharu Świata. Niby nic nadzwyczajnego, ale nikt nie spodziewał się, że na kolejne będzie musiał czekać ponad trzy kata - do zawodów na skoczni mamuciej w Bad Mitterndorf.
Jeszcze w serii treningowej nic nie wskazywało na przełamanie Zniszczoła. Uzyskał on 185 metrów, co dało mu dopiero 39. miejsce. W konkursie było już jednak znacznie lepiej. W pierwszej serii wylądował na 197 metrze i na półmetku zajmował 27. lokatę. W finale uzyskał 188 metrów i ostatecznie zakończył rywalizację na 30. miejscu. To oznacza jeden punkt do klasyfikacji generalnej PŚ.
Jak wyliczył Dominik Formela z portalu skijumping.pl, Zniszczoł na ten moment czekał 1161 dni, a więc trzy lata, dwa miesiące i cztery dni.
1 161 dni i wystarczy.
— Dominik Formela (@DominikFormela) February 15, 2020
3 lata, 2 miesięce i 4 dni. Tak długo Aleksander Zniszczoł czekał na kolejny awans do punktowanej "30" Pucharu Świata.#skijumpingfamily #skokitvp #skoki @Skijumpingpl pic.twitter.com/y1Va6jojtR
W niedzielę odbędzie się drugi konkurs lotów w Bad Mitterndorf. Początek o godzinie 11:00.
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Bad Mitterndorf 2020. Europejskie media: "Spektakularne zwycięstwo Piotra Żyły"
Czytaj także: Skoki narciarskie. Puchar Świata Bad Mitterndorf 2020. Kibice zachwyceni triumfem Piotra Żyły. "Należało ci się chłopie"
ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"