Skoki narciarskie. Puchar Świata w Bad Mitterndorf. Zabrakło kilku minut. Kamil Stoch tuż za podium. Dramat Kubackiego

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Co za historia. Na górze skoczni pozostało trzech skoczków do końca konkursu. Zaczęło jednak mocno wiać. Stoch zdążył wylądować na buli i... finałową serię anulowano. Wygrał Kraft. Stoch był czwarty. Po pierwszej kolejce odpadł Dawid Kubacki!

Pierwsza seria dla Biało-Czerwonych miała słodko-gorzki smak. Ze znakomitej strony pokazał się Kamil Stoch. Wykorzystał mocny wiatr pod narty i poleciał aż na 232. metr. Na półmetku zajmował czwarte miejsce. Minimalnie przegrywał tylko z trzecim Zajcem, drugim Kobayashim i prowadzącym Kraftem.

Do scenariusza konkursu postanowił jednak włączyć się wiatr. W finale z minuty na minutę zmagał się. Pod koniec zawodów był już bardzo silny. Na tyle, że zmagania stały się bardzo loteryjne. Gdy czwarty na półmetku Kamil Stoch zasiadł na belkę startową, na buli wiało w plecy 4 m/s. Na chwilę się uspokoiło. Polak ruszył, ale w powietrzu miał już ekstremalne warunki. Wylądował na buli, zmierzono mu 159 metrów.

Gdyby zawody dokończono byłby pod koniec trzeciej dziesiątki. Po skoku trzykrotnego mistrza olimpijskiego jury poszło jednak po rozum do głowy. Wiatr się wzmagał, zmagania były bardzo loteryjne, a przecież nie o to chodzi w skokach narciarskich. Długo nie czekali. Podjęli jedyną rozsądną w tej sytuacji decyzję i odwołali drugą serię, mimo że do jej zakończenia pozostało trzech skoczków.

ZOBACZ WIDEO: Skoki narciarskie. Stefan Kraft lata jak szalony. "Punkty zdobywa krok po kroku"

Tym samym wygrał, po raz trzeci w tym sezonie, Stefan Kraft. Austriak zaledwie o 0,7 punktu wyprzedził Ryoyu Kobayashiego. Japończyk wylądował aż 12,5 metra dalej od rywala (242,5 do 230 metrów). Przegrał jednak, ponieważ otrzymał znacznie niższe noty za styl i miał dużo więcej odjętych punktów za wiatr.

Kraft jednak nie po raz pierwszym w tym sezonie dostał zbyt wysokie noty. Na najniższym stopniu podium stanął Timi Zajc po skoku na 228,5 metra. Stoch przegrał ze Słoweńcem zaledwie o 0,7 punktu, a z triumfatorem Kraftem o 3,2 punktu.

Podobny skok jak w sobotę, pod względem długości, oddał Piotr Żyła. Tyle tylko, że tym razem rywale lądowali zdecydowanie dalej. Dlatego mimo 223,5 metra zajął dopiero dziewiątą lokatę. Skoro Żyła nie mógł być jednak do końca usatysfakcjonowany, to co miał powiedzieć Dawid Kubacki?

Teoretycznie mistrz świata miał dobre warunki. Po wyjściu z progu zmagał się jednak z problemami w locie. Wytracił prędkość. Później próbował jeszcze uratować ten skok. Walczył o każdy metr, żeby chociaż awansować do drugiej serii. Przepłacił to jednak bardzo słabym lądowaniem.

Uzyskał tylko 199 metrów, otrzymał kiepskie noty i po raz pierwszy od grudniowego konkursu w Engelbergu nie awansował do drugiej serii! Najgorszy w tym wszystkim był fakt, że w niedzielę nie zdobył nawet jednego punktu do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Poniósł do najlepszych spore straty i Kryształowa Kula oddala się.

W klasyfikacji generalnej cyklu Kubacki spadł z trzeciego na czwarte miejsce. Wyprzedził go Ryoyu Kobayashi. Do lidera Krafta Polak traci już 288 punktów. Drugi w generalce wciąż jest Karl Geiger, który niedzielne zawody zakończył na szóstej lokacie. Do Niemca Kubacki traci 150 punktów, a do trzeciego Kobayashiego 60 "oczek" (pełna klasyfikacja TUTAJ).

Po niedzielnych zawodach najbardziej niezadowoleni mogą być Norwegowie. Dopiero 13. w konkursie był Marius Lindvik, który w pierwszej i jedynej serii uzyskał aż 242 metry. Miał jednak prawie 15 punktów odjętych za wiatr w plecy, a do tego słabo wylądował. Z kolei Robert Johansson po skoku w finałowej serii na 225. metr prowadził, gdy na górze skoczni zostało trzech zawodników. Wtedy jednak drugą kolejkę odwołano.

Punkty zdobyli w niedzielę także 21. Jakub Wolny oraz 28. Aleksander Zniszczoł. Po pierwszej serii, tak jak Kubacki, zmagania zakończył Klemens Murańka. W kwalifikacjach odpadł Andrzej Stękała.

Karuzela Pucharu Świata w skokach przenosi się ze skoczni do lotów na normalny obiekt K-95 w Rasnovie. W Rumunii odbędą się dwa indywidualne konkursy w piątek i sobotę (21-22 lutego). Transmisja w TVP 1, TVP Sport, Eurosporcie 1 i na WP Pilot.

Czytaj także:
Piotr Żyła stracił prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Świata w lotach

Wyniki niedzielnego konkursu w Bad Mitterndorf:

MiejsceZawodnikKrajOdległośćNota
1. Stefan Kraft Austria 230 232,6
2. Ryoyu Kobayashi Japonia 242,5 231,9
3. Timi Zajc Słowenia 228,5 230,1
4. Kamil Stoch Polska 232 229,4
5. Domen Prevc Słowenia 232,5 229,1
6. Karl Geiger Niemcy 225 227,3
7. Johann Andre Forfang Norwegia 227 225,9
8. Robert Johansson Norwegia 233,5 224,3
9. Piotr Żyła Polska 223,5 220,1
10. Stephan Leyhe Niemcy 222,5 219,5
21. Jakub Wolny Polska 215 201,3
28. Aleksander Zniszczoł Polska 206 190,8
32. Dawid Kubacki Polska 199 181,5
38. Klemens Murańka Polska 201 168
Komentarze (22)
KoronaMKS - Białystok is rainbow
17.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kubacki w Rasnovie spokojnie powróci na 3 miejsce, Kobayashi nie startuje przecież. 
KoronaMKS - Białystok is rainbow
17.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i oczywiście noty dla Krafta to typowy skandal, jak zwykle dostał za wysokie, mimo wszystko dobrze że po skoku Kamila przerwano 2 serię bo mogło być niebezpiecznie. 
avatar
grzesb
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ja już po Zakopanem, w tematyce czy Kubacki wygra kryształową kule pisałem że sztuką będzie utrzymać się w trójce. W Zakopanem widać było gołym okiem zjazd formy.Pisałem to już wtedy że ma mega Czytaj całość
Zorkin-1
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Co za bzdura! Przerwano zawody, bo Austriak musiał dzisiaj wygrać. Były naciski ze strony gospodarzy i tyle. Zawsze dąży się do zakończenia konkursu za wszelką cenę, a dzisiaj mielismy do czyni Czytaj całość
avatar
Krzysztof Kałębasiak
16.02.2020
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Sędziowie robili wszystko, żeby wygrał Kraft. W końcu zawody odbywały się w Austrii. Wstydu nie mają. Na belce Polak. Wiatr w Plecy i nagle wymagana odległość zwiększa się o pięć metrów. Na be Czytaj całość