Zarówno Kamil Stoch, jak i Dawid Kubacki skakali w trudnych warunkach, bo chwilę wcześniej upadł Niemiec Stephan Leyhe i długo się nie podnosił ze stoku. Opuścił przytomny zeskok na skuterze.
Nie miał na twarzy grymasów bólu, ale patrząc na jego upadek w powtórkach, można obawiać się, czy Niemiec nie doznał poważnej kontuzji kolana.
- Nie wiedzieliśmy, jak to wszystko długo potrwa. Byliśmy nieco zmieszani. Plusem był fakt, że warunki atmosferyczne były dobre i mogliśmy spokojnie usiąść i poczekać na swój skok. Tam na górze jak się wejdzie po schodkach, to jest dość ciepło - mówił Dawid Kubacki przed kamerami Eurosportu.
ZOBACZ WIDEO: Biathlon. Mistrzostwa świata dobiegły końca. "Możemy być zadowoleni z postawy Polek"
Polak po skoku na 127. metr przy sporym wietrze w plecy zajął dziewiąte miejsce w kwalifikacjach. - Nie było źle, ale są jeszcze rezerwy. Tak to czułem podczas skoku - ocenił.
Początek czwartkowego konkursu PŚ i Raw Air w Trondheim o 17:00. Transmisja w TVP 1, TVP Sport, Eurosport 1 i na WP Pilot. Wynikowa relacja na żywo na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Skoki narciarskie. Raw Air 2020. Kuriozalny błąd podczas konkursu kobiet. Silje Opseth zapłakana opuszczała skocznię
Skoki narciarskie. Po skoku Małysza Tajner łapał się za głowę. Trondheim mało szczęśliwe dla Polaków