W czwartek 12 marca mają się odbyć zawody w Trondheim w ramach cyklu Raw Air 2020. Skoczkowie jednak czekają na decyzję organizatorów, bo jest duże prawdopodobieństwo, że rywalizacja zostanie odwołana.
Taką informację podał Piotr Majchrzak z portalu sport.pl. W Norwegii notuje się coraz więcej przypadków zakażenia koronwirusem i stąd pomysł, by już teraz zakończyć Raw Air.
Jeżeli tak się stanie, to zwycięzcą może zostać ogłoszony Kamil Stoch. Polski skoczek po środowych kwalifikacjach utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.
Wszyscy czekają z wielkimi obawami. Jeżeli któryś ze skoczków zachorowałby na koronawirusa, to wówczas wszystkich czekałaby przymusowa kwarantanna w Norwegii. Organizatorzy chcą tego zawczasu uniknąć, by zawodnicy mogli wrócić do domów.
Do zakończenia Raw Air pozostały trzy konkursy. Po Trondheim skoczkowie mają się udać do Vikersund, gdzie czekają na nich zawody indywidualne i drużynowe.
Wiem, że późno...
— Piotr Majchrzak (@MajchrzakP) March 11, 2020
W czwartek turniej Raw Air może zostać odwołany.
Zapadnie też ostateczna decyzja co do MŚwL w Planicy. Na 90% odwołane.
Sytuacja w Norwegii robi się dramatyczna. #skijumpingfamily
Skoki narciarskie. Raw Air. Fatalne wieści po upadku Stephana Leyhe. Niemca może czekać długa przerwa >>
Skoki narciarskie. Raw Air 2020 w Trondheim. Piotr Żyła w swoim stylu: Nie chciałem was zarazić koronawirusem >>
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film