Koronawirus. Skoki narciarskie. Polacy utknęli w Norwegii, prezydent RP pomoże skoczkom. Będzie specjalny samolot

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Andrzej Duda
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Andrzej Duda

"Na prośbę Pana Prezydenta organizujemy powrót polskich skoczków narciarskich do kraju" - poinformowała minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk. Nasi zawodnicy utknęli w Trondheim. W piątkowy poranek przyleci po nich samolot z Warszawy.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek FIS - w obliczu zagrożenia epidemiologicznego - podjął decyzję o zakończeniu sezonu w skokach narciarskich. Odwołano zawody w Trondheim oraz Vikersund (w cyklu Raw Air), a także mistrzostwa świata w lotach w Planicy.

Polska ekipa może więc już wracać do kraju, ale pojawił się problem. Biało-Czerwoni mają bowiem zarezerwowane bilety na późniejsze terminy. Gdyby znajdowali się w Oslo, na największym lotnisku w Norwegii (Gardermoen), z pewnością byłoby im łatwiej o przebukowanie biletów. W Trondheim, gdzie zakończył się sezon, opcje są ograniczone.

Jak informował "Przegląd Sportowy", polska ekipa zwróciła się z prośbą o pomoc do premiera Mateusza Morawieckiego i prezydenta Andrzeja Dudy. - Czekamy na informacje w sprawie powrotu. Mamy problemy z powrotem, dlatego zwróciliśmy się w tej sprawie do premiera i prezydenta - powiedział Adam Małysz, dyrektor-koordynator PZN ds. skoków i kombinacji norweskiej, cytowany przez "PS".

Pomoc zaoferował prezydent RP Andrzej Duda. Poinformowała o tym Danuta Dmowska-Andrzejuk, minister sportu.

"Polscy skoczkowie narciarscy utknęli w Norwegii. Na prośbę Pana Prezydenta Andrzeja Dudy organizujemy ich powrót do kraju. Wkrótce przyleci po nich specjalny samolot" - napisała pani minister.

Danuta Dmowska-Andrzejuk w kolejnym wpisie doprecyzowała, jak przebiegać będzie podróż skoczków do kraju.

Prezydentowi podziękował w mediach społecznościowych Adam Małysz.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu polski rząd pomógł reprezentacji siatkarzy. Przed półfinałem mistrzostw Europy Biało-Czerwoni utknęli na lotnisku w Amsterdamie, wskutek strajku słoweńskich linii lotniczych. Premier RP wysłał wówczas samolot rządowy, który zabrał kadrę do Lublany (więcej TUTAJ>>).

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Czytaj także: Skoki. Kamil Stoch nadal nie składa żadnych deklaracji. Przyszły sezon? "Pożyjemy, zobaczymy"

Źródło artykułu: