Koronawirus. Problemy prezydenckiego samolotu w Trondheim. Skoczkowie są już na pokładzie

Skoki. Kamil Stoch nadal nie składa żadnych deklaracji. Przyszły sezon? "Pożyjemy, zobaczymy"

Jak poinformowała minister sportu Danuta Dmowska-Andrzejuk, ze względu na silnie wiejący wiatr i opady śniegu, prezydencki samolot miał problemy z lądowaniem. Piloci krążyli nad Trondheim i czekali na poprawę warunków. Na szczęście udało im się bezpiecznie dotrzeć do celu.

Po kilkudziesięciu minutach na pokład prezydenckiego samolotu weszli członkowie reprezentacji Polski w skokach narciarskich oraz grupa dziennikarzy, która także miała problem z powrotem do Polski.

"Właśnie otrzymałam informację, że nasi skoczkowie są już na pokładzie Embraera wysłanego przez Prezydenta Andrzeja Dudę na lotnisku w Trondheim. Jest tez grupa polskich dziennikarzy" - napisała Dmowska-Andrzejuk na Twitterze.

Po odwołaniu Raw Air polscy skoczkowie utknęli w Trondheim. Mieli zabukowane bilety na późniejszy termin i nie było możliwości wcześniejszego powrotu do Polski. Po prostu z Trondheim nie było odpowiedniego połączenia. W pomoc zaangażował się prezydent Andrzej Duda.

W piątek o godzinie 6:00 samolot wyruszył w drogę do Trondheim. Po ponad dwóch godzinach dotarł do Norwegii. Jak zapewnia Mucha, jeszcze w piątek skoczkowie wrócą do kraju.

Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu polski rząd pomógł reprezentacji siatkarzy. Przed półfinałem mistrzostw Europy Biało-Czerwoni utknęli na lotnisku w Amsterdamie, wskutek strajku słoweńskich linii lotniczych. Premier RP wysłał wówczas samolot rządowy, który zabrał kadrę do Lublany.

Czytaj także:
Koronawirus. Władze NHL zawiesiły rozgrywki
Skoki. Kamil Stoch nadal nie składa żadnych deklaracji. Przyszły sezon? "Pożyjemy, zobaczymy"

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)