W sezonie 2017/18 Tomasz Pilch rozbudził apetyty i nadzieje polskich kibiców, zapowiadając się na wielce utalentowanego skoczka. W tymże cyklu Pilch zajął siódme miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego, wygrał dwa konkursy PK, a także zdobył pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata. Ponadto uplasował się tuż za podium mistrzostw świata juniorów.
W dwóch ostatnich sezonach jednak zupełnie się pogubił i w niczym nie przypominał skoczka aspirującego do rywalizacji z najlepszymi. W Pucharze Kontynentalnym 2018/19 zdobył tylko 20 "oczek" do klasyfikacji generalnej, a w sezonie 2019/20 było niewiele lepiej, bo uzbierał w sumie 44 punkty.
Siostrzeniec Adama Małysza nie złożył jednak broni po dwóch słabszych latach i wszystko wskazuje na to, że zbliżający się sezon może być zdecydowanie lepszy w jego wykonaniu. Pilch coraz lepszą formę potwierdził w zeszłą sobotę, w Szczyrku, kiedy podczas Międzynarodowego Memoriału Olimpijczyków (z udziałem wszystkich najlepszych Polskich skoczków) zajął piąte miejsce.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Natalia Maliszewska zaręczyła się na Majorce
- Już ostatnio w Szczyrku podczas zawodów te skoki były przyzwoite, ale tam wszystko było minimalnie późno wychodziło mi z progu. Teraz tego pilnowałem i od razu na skoczni było dużo lepiej - tak niespełna 20-letni skoczek skomentował ostatnie treningi w Wiśle, cytowany przez oficjalną stronę Polskiego Związku Narciarstwa.
- Aktualnie jestem w dobrej dyspozycji, dlatego przede wszystkim muszę przypilnować sobie tego timingu na progu, a wtedy powinienem być zadowolony - dodał. - Jeśli zawodnik jest w dobrej dyspozycji, to skocznia w Wiśle jest bardzo przyjemna, jednak kiedy skacze się źle, obiekt ten sprawia wtedy problem - przyznał.
Pilch będzie jednym z 13 reprezentantów Polski, którzy w piątek wezmą udział w treningach przed sobotnimi zawodami Letniego Grand Prix w Wiśle.
Czytaj także:
- Skoki narciarskie. Letnie Grand Prix w Wiśle. Niemcy bez liderów, powrót utalentowanego skoczka
- Skoki narciarskie. Letnie Grand Prix w Wiśle. Wielki test przed FIS i organizatorami