Puchar Świata w Wiśle. 8 miesięcy wystarczy. Takiego sezonu w skokach jeszcze nie było

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Klemens Murańka
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Klemens Murańka

Obawy przed kwarantanną, pustki na trybunach - w piątek w Wiśle rusza dziwny i ekscytujący sezon, z dwoma mistrzostwami świata. Polacy? Znów chcą odegrać czołowe role. Stoch podobno skacze świetnie, a wszystkich zaskoczyć zamierza Klemens Murańka.

Marzec 2020, norweskie Trondheim - drużyny siedzą w hotelu. Wielkie zamieszanie. Nikt nie wie, czy zaraz pojadą na skocznię, czy ogłoszą koniec sezonu. Wreszcie jest informacja - pandemia okazała się silniejsza, przerywamy sezon. Nie dokończymy Raw Air i przenosimy MŚ w lotach.

Tak zakończył się poprzedni sezon; dla Polaków udany, ze zwycięstwami Kubackiego, Stocha, Żyły i triumfem tego pierwszego w Turnieju Czterech Skoczni. Był jednak niedosyt, bo na końcówkę znakomitą formę przygotował Stoch. Wyrósł na jednego z faworytów mistrzostw w lotach w Planicy. Zamiast latać w Słowenii, siedział jednak w domu.

Co się odwlecze, to nie uciecze

Jeśli nie w marcu, to może uda się w grudniu? Właśnie na ten miesiąc, po raz pierwszy w historii skoków, przeniesiono rywalizację o mistrzostwo świata w lotach. Kamil Stoch wciąż nie ma z tych zawodów złotego medalu. Jak nie teraz, to kiedy?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa szykuje formę na święta

Jeśli ma być mocny w Planicy, to powinien prezentować wysoką formę od początku sezonu. Adam Małysz przekonuje, że Stoch już teraz skacze bardzo dobrze (więcej TUTAJ). Czekamy na potwierdzenie tych słów w Wiśle, gdzie czwarty raz z rzędu odbędzie się inauguracja Pucharu Świata.

Nie tylko Stoch

W ostatnich latach błyszczeli też Dawid Kubacki i Piotr Żyła. Pierwszy został mistrzem świata i wygrał Turniej Czterech Skoczni. Stał się wojownikiem, który nie boi się zmiennych warunków i rywali. Żyła takich sukcesów nie osiągnął, ale regularnie był w czołówce. A jak wyszedł mu skok, to potrafił nawet wygrać, jak na lotach w Kulm.

Teraz, w opinii Małysza, lepiej skacze Żyła. Jesienią Kubacki miał trochę problemów. Być może na początku sezonu nie będzie błyszczał. Tak samo był jednak rok temu. Petardy odpalił dopiero na Turnieju Czterech Skoczni, a jak już to zrobił, to skakał jak nakręcony.

Bohater z cienia

W ostatnim sezonie brakowało polskiej kadrze zastrzyku świeżej krwi. Jakub Wolny przeżywał kryzys, Maciej Kot nadal nie mógł odnaleźć formy, a młodsi nie byli w stanie dobić do poziomu Stocha czy Kubackiego. Teraz ma się to zmienić. Na treningach świetnie skakał Klemens Murańka. Tydzień przed sezonem wygrał wewnętrzny test w kadrze. Czekamy na jego dalekie skoki, bo czwarty mocny zawodnik tej reprezentacji jest więcej niż potrzebny.

Pandemia odciska piętno

Koronawirus nie ominął skoków narciarskich. FIS rozważał, by organizatorzy testowali wszystkich skoczków i ponosili ogromne koszta, powyżej pół miliona złotych. Poszczególne kraje odrzuciły jednak ten pomysł. Obowiązują reguły ustalane przez rządy danego państwa. W Polsce testy przed zawodami nie są wymagane i w Wiśle ich nie będzie.

W innych krajach może być jednak inaczej. Trzeba przygotować się na scenariusz, że  u któregoś ze skoczków zostanie wykryty koronawirus. Wtedy czeka go kwarantanna i przerwa od startów, która może komuś zepsuć walkę o Puchar Świata. Żeby zatem wygrać Kryształową Kulę, trzeba będzie mieć trochę szczęścia i unikać jak ognia zakażenia.

Europa, w tym Polska, jest w trudnej sytuacji epidemiologicznej. Wpuszczenie kibiców na trybuny byłoby proszeniem się o jeszcze większe kłopoty. Inauguracja w Wiśle i jeszcze kilka kolejnych konkursów odbędą się bez fanów. Skoczkowie będą rywalizować w ciszy. W Kuusamo to żadna nowość, w Wiśle będzie jednak dziwnie i tak jak jeszcze nigdy w historii.

Chociaż pogoda była łaskawa

Wiele pieniędzy wydanych na sztuczny śnieg i organizację inauguracji w Wiśle mogło pójść w błoto. Nikt nie potrafił organizatorom dać gwarancji, że przed 20 listopada rząd nie wprowadzi pełnego lockdownu. Gdyby do niego doszło, zawody mogłyby się nie odbyć. Czarny scenariusz jednak nie sprawdził się.

Co więcej, obiekt ma być najlepiej przygotowany od lat. Tym razem w Wiśle nie było już lata w listopadzie, ale tradycyjna jesień - w nocy lekki mróz, w dzień trochę powyżej zera. Sztuczny śnieg rozłożono na skoczni już kilka dni przed kwalifikacjami. W środę przetestowali go przedskoczkowie i... "wygląda na to, że jest bardzo dobrze" - powiedział Małysz. Może zatem tym razem Stefan Horngacher nie będzie miał powodów do narzekania... (więcej TUTAJ).

Do Wisły przyjechała niemal cała czołówka. Jest obrońca Pucharu Świata Stefan Kraft, czołowi Norwegowie (poza Forfangiem), bardzo mocni Niemcy z Karlem Geigerem i Andreasem Wellingerem. Przyleciał również Japończyk Ryoyu Kobayashi. Rywalizacja zapowiada się pasjonująco.

W Wiśle czeka zawodników konkurs drużynowy (sobota) i indywidualny (niedziela). Wszystko zacznie się od piątkowych kwalifikacji, w których wystartuje 12 Polaków: Stoch, Kubacki, Żyła, Kot, Murańka, Wolny, Hula, Stękała, Zniszczoł, Pilch, Wąsek oraz debiutant Jarosław Krzak o którym więcej przeczytasz TUTAJ.

My przez cały sezon będziemy państwu relacjonować wszystkie konkursy na łamach WP SportoweFakty. Zaczynamy już w piątek od 15:45 i relacji na żywo z pierwszego treningu w Wiśle.

Plan PŚ 2020 w Wiśle (transmisja w TVP 1, TVP Sport, Eurosporcie 1 i na WP Pilot)

Piątek 20.11.2020
15:45 - oficjalny trening (2 serie)
18:00 - kwalifikacje

Sobota 21.11.2020
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu drużynowego

Niedziela 22.11.2020
15:00 - seria próbna
16:00 - pierwsza seria konkursu indywidualnego

Najważniejsze zawody w sezonie 2020/2021:
20-22 listopada
- inauguracja PŚ w Wiśle
10-13 grudnia - MŚ w lotach w Planicy (przeniesione z marca)
28 grudnia-6 stycznia - Turniej Czterech Skoczni
15-17 stycznia - PŚ w Zakopanem
27 luty-6 marca - MŚ w narciarstwie klasycznym w Oberstdorfie
13-21 marca - Raw Air
25-28 marca - finał PŚ w Planicy

Źródło artykułu: