- Za płotem było około 100 osób, to coś fajnego - mówił w niedzielę mistrz olimpijski Andreas Wellinger, cytowany przez faz.net. Oczywiście w ten sposób zwrócił uwagę na polskich kibiców, którzy zgromadzili się w sobotę wzdłuż płotu przy skoczni w Wiśle, by śledzić drużynowe zmagania skoczków.
Wspomniany serwis obszerniej opisuje postawę polskich miłośników skoków narciarskich. Zaznaczono, że kibice nie przejmują się zasadami wprowadzonymi w odpowiedzi na koronawirusa. "Po raz kolejny zasłużyli na to, by nazywać ich szczególnie szalonymi" - czytamy w materiale.
Zgromadzonych fanów przy płocie zauważył również Karl Geiger, który był w sobotę jednym z mocniejszych ogniw niemieckiej drużyny.
- Widziałem ich i szczerze mówiąc, pomyślałem, że to naprawdę fajne - przyznał, cytowany przez faz.net. - Oczywiście jest to też trochę wątpliwe w czasach epidemii koronawirusa. Nie można nikogo wpuścić na trybuny, więc fani znaleźli inny sposób i stanęli obok - dodał.
Niemieccy skoczkowie zaskoczeni byli takim widokiem. Jednocześnie podkreślają, że zaangażowanie kibiców jest niesamowicie ważne i to właśnie ten czynnik napędza sportowców.
Czytaj także:
> Krew, strach, zdezorientowanie - Wisła zamarła po upadku Piotra Żyły
> Simon Ammann zdradził, kiedy zakończy karierę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalne uderzenie na polu golfowym. Nagranie jest hitem