MŚ w lotach. "Andrzej Ty świrze!". Twitter po brązowym medalu polskich skoczków

PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: Andrzej Stękała

Polscy skoczkowie wywalczyli brązowy medal w konkursie drużynowym mistrzostw świata w lotach narciarskich w Planicy. Bohaterem dnia został Andrzej Stękała, który na Letalnicy spisywał się kapitalnie.

Złoto dla Norwegów, srebro dla Niemców i brąz dla Polaków - tak wygląda podium niedzielnego konkursu drużynowego MŚ w lotach narciarskich w Planicy. Tym samym Biało-Czerwoni powtórzyli wynik sprzed dwóch lat z Oberstdorfu.

Niespodziewanym bohaterem w polskiej ekipie okazał się Andrzej Stękała. Zawodnik, który miał być "czwartym do brydża" i z założenia jak najmniej odstawać od trójki liderów (Stoch, Żyła, Kubacki), uzyskał drugi wynik wśród Polaków. Do najlepszego w naszej ekipie Piotra Żyły stracił zaledwie 1,4 pkt.

Nic więc dziwnego, że występ Stękały (228 m i 229 m) entuzjastycznie ocenili polscy dziennikarze. Na Twitterze zaroiło się od komplementów. "Andrzej Ty świrze!" - napisał Michał Korościel z Radia ZET i Eurosportu.

Dawid Kubacki bije brawo - oto jedyna słuszna reakcja na świetne skoki Stękały.

Adrian Dworakowski z portalu skijumping.pl przypomniał, kto przed kilkoma laty skreślił Stękałę. To Stefan Horngacher, ówczesny trener Biało-Czerwonych, a obecnie Niemców. Skoczek z Dzianisza mógł więc mieć w Planicy dodatkową motywację.

"Dał z siebie 120 procent" - tak o Stękale napisał Piotr Bąk, dziennikarz skijumping.pl.

Wszystkim tym, którzy po niedzielnym konkursie odczuwają niedosyt, Mateusz Leleń z TVP Sport przypomniał, jakie miejsce zajęli Polacy na MŚ w lotach w 2008 r.

Wpis w podobnym tonie zamieścił Kamil Wolnicki.

"Kamil, z jednym wyjątkiem nigdy w połowie grudnia nie potrafił się zbliżyć do optymalnej formy. Ten typ tak ma. Dawida łupie w kręgosłupie" - wspomniany Adrian Dworakowski wyjaśnił, dlaczego Polacy nie byli w stanie włączyć się w niedzielę do walki o złoto.

Końcówka konkursu drużynowego miała dramatyczny przebieg. Prowadzili Niemcy, ale w ostatniej grupie Halvor Egner Granerud spisał się lepiej od Karla Geigera. Złoto obronili więc Norwegowie. Zdaniem Łukasza Jachimiaka Niemcy nie zasłużyli na sukces, bo sędziowie zbyt wysoko oceniali skoki Markusa Eisenbichlera.

Adam Bucholz przypomniał, że ryzyko podjęte przez Horngachera przed ostatnim skokiem Geigera nie opłaciło się. Zwycięzca konkursu indywidualnego wylądował zbyt blisko.

Czytaj także:

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Justyna Kowalczyk i droga na obiad. Nagranie jest hitem sieci

Komentarze (0)