Koronawirus w niemieckiej kadrze. Dlaczego gospodarze skaczą, a Polacy nie? Znamy odpowiedź

Expa/Newspix.pl / JFK / Na zdjęciu: Stefan Horngacher
Expa/Newspix.pl / JFK / Na zdjęciu: Stefan Horngacher

U osoby z szerokiego sztabu niemieckiej kadry potwierdzono koronawirusa przed kwalifikacjami w Oberstdorfie. Mimo to podopieczni Stefana Horngachera nie zostali wykluczeni z inauguracji 69. TCS. Dlaczego? Mamy odpowiedź Sandro Pertille.

- Sprawa jest bardzo prosta. Pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa otrzymała osoba, która podróżowała osobno. Nie miała żadnego kontaktu, ani z zawodnikami, ani z członkami sztabu kadry - powiedział Dawidowi Górze z WP SportoweFakty Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata w skokach narciarskich.

W poniedziałek portal skispirngen.com poinformował, że u osoby z szerokiego sztabu niemieckiej kadry potwierdzono koronawirusa. Chodzi o osobę z tzw. grupy krajowej, nie trenującej na co dzień z zespołem Stefana Horngachera. Kamil Wolnicki, dziennikarz "Przeglądu Sportowego" doprecyzował, że najprawdopodobniej jest to fizjoterapeuta. Reprezentację Niemiec dopuszczono jednak do inauguracji 69. Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie.

W zupełnie innej sytuacji znaleźli się natomiast polscy skoczkowie. W niedzielę wieczorem pozytywny wynik testu na koronawirusa otrzymał Klemens Murańka. Mimo że pozostali polscy skoczkowie mieli negatywne wyniki, a sam Murańka miał wynik niejednoznaczny, to niemiecki sanepid zabronił Biało-Czerwonym udziału w poniedziałkowych kwalifikacjach. Tym samym nie wystartują też we wtorkowym konkursie.

Co więcej, przed 69. Turniejem Czterech Skoczni reprezentacja Niemiec pojechała na Puchar Świata do Engelbergu, mimo że koronawirusa potwierdzono u Karla Geigera. Zwrócił na to uwagę Wojciech Fortuna krótko po ogłoszeniu decyzji o wykluczeniu Polaków z rywalizacji w Oberstdorfie.

- Nie potrafię zrozumieć tej decyzji, biorąc pod uwagę, że niedawno w podobnej sytuacji Niemcy zachowali się zupełnie inaczej. Po tym jak wykryto zakażenie u Karla Geigera nikt nie zatrzymał reszty niemieckich skoczków w kraju na kwarantannie. Pojechali do Engelbergu z Markusem Eisenbichlerem w składzie, by ten nie stracił zbyt wiele w Pucharze Świata - zwrócił uwagę mistrz olimpijski z Sapporo (więcej TUTAJ).

Wśród Niemców aż dwóch skoczków jest w gronie ścisłych faworytów 69. Turnieju Czterech Skoczni. Są to: Markus Eisenbichler oraz Karl Geiger. Kadrę prowadzi były szkoleniowiec polskich skoczków Stefan Horngacher.

Czytaj także: Niemcy tłumaczą, dlaczego wykluczyli całą polską kadrę

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner mówi o problemie polskiego sportu. "Andrzej Stękała to przetrwał i teraz odbiera nagrodę"

Źródło artykułu: