Początek tygodnia był dla wszystkich kibiców skoków narciarskich jak prawdziwy rollercoaster. W poniedziałek, organizatorzy 69. Turnieju Czterech Skoczni wykluczyli polskich skoczków z konkursu w Oberstdorfie. Wszystko przez częściowo pozytywny wynik testu na koronawirusa Klemens Murańki.
Po południu okazało się, że ten sam zawodnik uzyskał ujemny wynik. Wieczorem, naszym reprezentantom zostały przeprowadzone kolejne testy. We wtorek przed godz. 9, WP SportoweFakty jako pierwsze poinformowały, że te wszystkim kadrowiczom dały wynik negatywny (więcej TUTAJ).
Radości na swoim Instagramie nie ukrywał Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski nawiązał do świątecznego okresu. "Przecież to czas cudów. Wszystko się może zdarzyć" - napisał w swoich mediach społecznościowych.
Mistrz świata z 2013 roku dwukrotnie triumfował w Turnieju Czterech Skoczni (2017 i 2018). W tym roku tytułu będzie bronił Dawid Kubacki, który zwyciężył w poprzedniej edycji prestiżowej imprezy.
We wtorek o godz. 14:30 rozpocznie się trening wyłącznie dla polskich skoczków. Pół godziny później odbędzie się seria próbna. Na godz. 16:30 zaplanowana jest pierwsza seria konkursu w Oberstdorfie.
Zobacz też:
69. Turniej Czterech Skoczni. Jak Polacy chcą przekonać FIS? Apoloniusz Tajner mówi o szczegółach
Turniej Czterech Skoczni. Wymowne nagranie Kamila Stocha. Podsumował poniedziałkowe wydarzenia w Oberstdorfie
ZOBACZ WIDEO: Rafał Kot analizuje formę syna. "Jestem w kropce"