Szokujące sceny miały miejsce w trakcie konkursu na Wielkiej Krokwi w 2004 roku. Wolfgang Loitzl spadł z belki, a następnie zaczął sunąć obok torów zjazdowych. Widzowie byli przerażeni.
Zgromadzeni kibice na kilka momentów wstrzymali oddech. Wszyscy obawiali się, że może dojść do tego, iż skoczek nie wyhamuje i spadnie z progu.
Na szczęście udało się tego uniknąć. Loitzl w porę się zatrzymał, a następnie otrzymał odpowiednią pomoc.
Z pewnością gdy sunął po skoczni, był mocno przerażony. Kiedy tylko wyhamował, rozglądał się z niedowierzaniem. Pewnie nie był w stanie do końca pojąć, co tak naprawdę się wydarzyło.
Kilka chwil później kamery zarejestrowały, jak Loitzl się uśmiecha. To był jasny sygnał, że skończyło się na strachu i ewentualnie kilku siniakach.
Od tego niecodziennego wybryku Wolfganga Loitzla minęło już 17 lat. Niektórzy kibice jednak do dziś mają w pamięci te dramatyczne obrazki.
Dokładnie 17 lat temu Wolfgang Loitzl zafundował fanom Pod Wielką Krokwią niecodzienne wrażenia... Na szczęście, skończyło się na strachu #skokoholicy pic.twitter.com/OK6YF7h7Yz
— TVP SPORT (@sport_tvppl) January 14, 2021
Czytaj także:
> PŚ w Zakopanem. Znakomite informacje. Polacy gotowi do udziału w zawodach
> Boyd-Clowes znowu żartował na Twitterze. Kanadyjczyk nie docenił jednak polskich fanów
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Stękała o pracy w karczmie: Jeszcze pomogę. Po co mam z tego rezygnować?