Dziewięć reprezentacji zobaczymy na starcie sobotnich zawodów, a to oznacza, że po pierwszej serii odpadnie jedna z nich. Skazani na pożarcie są Włosi, którzy po dłuższej przerwie wracają do rywalizacji w drużynówce, ale z drugiej strony pogoda w Zakopanem może płatać figle i nic nie jest przesądzone.
Trener Michal Doleżal tuż po kwalifikacjach ogłosił, że Biało-Czerwoni wystąpią w składzie: Piotr Żyła, Kamil Stoch, Andrzej Stękała i Dawid Kubacki. Twardy orzech do zgryzienia mieli szkoleniowcy najgroźniejszych rywali reprezentacji Polski.
Wśród Niemców tylko Markus Eisenbichler znalazł się w czołówce kwalifikacji, a reszta - choć w komplecie wywalczyła awans do niedzielnych zmagań - spisała się dość przeciętnie. Stefan Horngacher postawił na najwyżej sklasyfikowaną czwórkę w kwalifikacjach, czyli Severina Freunda, Piusa Paschke, Karla Geigera i wspomnianego Eisenbichlera.
Halvor Egner Granerud był najsłabszym Norwegiem w piątkowych kwalifikacjach i kiepsko radził sobie także na treningach (WIĘCEJ), ale nie było mowy o odstawieniu lidera Pucharu Świata. Norwegia wystartuje więc w składzie: Daniel Andre Tande, Halvor Egner Granerud, Marius Lindvik oraz Robert Johansson.
Początek konkursu drużynowego o godzinie 16:15. Wcześniej (15:00) odbędzie się seria próbna.
Składy wszystkich drużyn na konkurs drużynowy w Zakopanem:
Czytaj także:
- PŚ w Zakopanem. Podliczyliśmy wyniki kwalifikacji. Dobry prognostyk przed drużynówką, zaskakująco słabi Norwedzy
- PŚ w Zakopanem. Severin Freund wraca po ponad czterech latach. "Jestem bardzo szczęśliwy"
ZOBACZ WIDEO: Chętnych na następców Stocha i Kubackiego nie brakuje. Tajner mówi jednak o problemie w klubach