Wciąż na kwarantannie w Oberstdorfie przebywa Halvor Egner Granerud. Zwycięzca klasyfikacji Pucharu Świata otrzymał pozytywny test na koronawirusa podczas mistrzostw świata i jeszcze przez ok. tydzień pozostanie w Niemczech. Okazuje się, że o rywala ze skoczni chciał zatroszczyć się Karl Geiger, który na co dzień mieszka w Oberstdorfie.
- Otrzymałem kilka wiadomości ze wsparciem, m.in. od Daniela Hubera i Killiana Peiera. Z kolei Karl Geiger zaoferował, że przyniesie jedzenie. Konkurenci okazali dużo miłości. To pokazuje jedność, jaką mamy w środowisku skoków - przyznał Granerud na łamach TV2.no.
Z kolei dziennikarz "Aftenposten" dopytał 24-latka, czy skorzystał z takiej oferty. - Nie, nie potrzebowałem tego. Gospodarz pomaga mi z jedzeniem. Mam pełną lodówkę i to mi wystarczy - zapewnił Granerud.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"
Norweg o zakażeniu koronawirusem dowiedział się przed kwalifikacjami do drugiego konkursu indywidualnego na mistrzostwach świata. Początkowo był zamknięty w hotelu, ale później niemiecki trener Andreas Bauer i jego żona pochodząca z Norwegii zorganizowali mu mieszkanie z tarasem, dzięki czemu Granerud ma możliwość wyjścia na świeże powietrze.
Po odwołaniu turnieju Raw Air Norweg ma zapewnione zwycięstwo w klasyfikacji Pucharu Świata za sezon 2020/2021. Na skoczków czekają jeszcze konkursy w Planicy pod koniec marca. Jak sam Granerud zapewnił, wystąpi w nich, ale tylko pod jednym warunkiem (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Marit Egner, mama Graneruda: Syn za każdy punkt oddaje pieniądze pewnej organizacji