[tag=36009]
Rok Justin[/tag] w trakcie kilkuletniej kariery skoczka narciarskie nie zdołał odnieść spektakularnych sukcesów, choć kilka razy punktował w zawodach Pucharu Świata. Najlepiej radził sobie w sezonie 2019/20, w który w sumie uzbierał 52 punkty do klasyfikacji generalnej.
W bieżącym cyklu było już znacznie gorzej. Dostał szansę w Engelbergu, ale w obu konkursach odpadł już w pierwszej serii. Teraz zobaczymy go podczas finałowego weekendu Pucharu Świata w Planicy i w ten sposób Słoweniec pożegna się ze skokami narciarskimi.
Jak informuje portal siol.net, Justin zdecydował się zakończyć karierę. Myślał o tym już rok temu, ale w miarę solidny sezon przekonał go do tego, aby utrzymać się w stawce jeszcze przez rok. - Konkurs mistrzostw świata na normalnej skoczni w Oberstdorfie był moją motywacją. Niestety osiągałem słabe wyniki, a do tego przyszedł jeszcze COVID-19 - przyznał w słoweńskich mediach.
ZOBACZ WIDEO: Adam Małysz wpadł na świetny pomysł. "Musiał mnie do tego przekonać"
- Pojadę do Planicy, żeby się bawić, bo wiem, że to będą moje ostatnie skoki. Mam nadzieję, że w powietrzu spędzę tak dużo czasu, jak to możliwe - dodał.
W trakcie kariery Justin zdecydowanie lepiej radził sobie w Pucharze Kontynentalnym. W sumie 15 razy stawał na podium zawodów tej rangi, zwyciężał dziewięć razy.
Co dalej? Jeszcze w trakcie kariery skoczka Justin zdecydował się studiować inżynierię mechaniczną. Aktualnie pracuje w słoweńskiej firmie produkującej narty.
Czytaj także:
- PŚ w Planicy. Jest oficjalna decyzja ws. Halvora Egnera Graneruda. Znamy skład Norwegów i Austriaków
- Loty w nagrodę. Znamy triumfatora Pucharu Kontynentalnego