W Planicy nie było szans na bezpieczny konkurs. "To nie miało nic wspólnego ze skokami"

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Michal Doleżal
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Michal Doleżal

Sobotni konkurs drużynowy Pucharu Świata w Planicy został odwołany ze względu na silny wiatr. W rozmowie z TVP Sport Dawid Kubacki i trener Michal Doleżal powtarzali, że to była słuszna decyzja.

Długo czekaliśmy na decyzję o odwołaniu sobotniego konkursu drużynowego Pucharu Świata w Planicy. Kilka razy przesuwano godzinę wznowienia zawodów. Rozegrano tylko dwie kolejki pierwszej serii, ale warunki były dalekie od idealnych. Podmuchy wiatru były bardzo niebezpieczne.

Decyzję o zakończeniu zawodów z ulgą przyjął trener reprezentacji Polski. - Już wcześniej o tym dyskutowaliśmy z trenerami. Jest koniec sezonu, wiadomo, kto zdobędzie Kryształową Kulę i Puchar Narodów. Było to trochę niebezpieczne. W stu procentach było wiadomo, że nie ma szans na skakanie - powiedział Michal Doleżal w rozmowie z reporterem TVP Sport.

- Na chwilę ucichło, przejechali przedskoczkowie i zaś się zaczęło. Widzieliśmy skok Lindvika, to było na limicie - dodał szkoleniowiec reprezentacji Polski, który miał rozważać wycofanie drużyny z dalszych skoków. Na taki krok zdecydował się prowadzący Niemców Stefan Horngacher.

Również Dawid Kubacki podkreślał, że to dobra decyzja organizatorów. - Warunki skutecznie przeszkadzały, to było niebezpieczne, bo wiatr kręcił dość mocno. Ze skokami narciarskimi nie miało to nic wspólnego. Warunki nie były bezpieczne i dobrze się stało, że zawody zostały przerwane zanim coś się komuś stało - przyznał polski skoczek.

Konkurs drużynowy ma odbyć się w niedzielę - tuż przed konkursem indywidualnym. - Miejmy nadzieje, że pogoda będzie w niedzielę lepsza, a konkurs będziemy mogli przeprowadzić w sprawiedliwych warunkach i dobrej atmosferze - powiedział Kubacki.

Czytaj także:
Podjęto decyzję ws. Daniela Andre Tandego. Dyrektor Norwegów przekazał nowe informacje
Kamil Stoch może stracić miejsce na podium w PŚ. Jest jeden warunek

ZOBACZ WIDEO: Apoloniusz Tajner stanowczo o sytuacji Kamila Stocha. "Pokażą to konkursy w Planicy"

Komentarze (2)
avatar
harymarek
27.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tzn., że decydenci skoków nie mają o nich zielonego pojęcia. 
10Bingo
27.03.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba przyznać że obecny rok to pasmo porażek panie trenerze. Chyba będzie zmiana.Ubiegły rok bazował jeszcze na Hongacherze