W sezonie 20/21 Kamil Stoch zajął trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. W trakcie rywalizacji jego największym problemem była niska prędkość na progu.
Skoczek regularnie dostawał pytania o przyczyny takiego stanu. Trzykrotny mistrz olimpijski w końcu zabrał głos w tej sprawie i postanowił wyjaśnić, na czym polega problem.
"Jak to jest z tą prędkością na progu? Tego nie wiedzą nawet najstarsi górale, a w emocjach, przed kamerą trudno to wytłumaczyć" - napisał na Instagramie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak się bawi Hubert Hurkacz. Wszystko "na luzie"
Kamil Stoch podkreślił, że prędkość zależy od wielu zmiennych - przygotowania nart, prowadzenia ich w torach czy pozycji najazdowej. Dochodzą do tego inne kwestie, jak dyspozycja dnia, poziom pewności siebie, pobudzenie organizmu czy właściwie ustawiony środek ciężkości. "Nadążacie?" - zapytał Stoch.
"Wpływ na prędkość na progu mają też, a może przede wszystkim, masa ciała zawodnika, a także jego prędkość początkowa. Tu zaczyna się kalkulacja. Dlaczego Kamil Stoch nie odpycha się z belki? W telewizji belkę widzicie z określonej perspektywy" - tłumaczył dalej.
Wyjaśnił, że rozbieg jest tak stromy, że przy jego gabarytach moment odepchnięcia się jest skomplikowany i może zaburzyć ustawienie w optymalnej pozycji najazdowej.
"To balansowanie między korzyścią z większej prędkości początkowej a stabilną pozycją, która pozwala na efektywne (nie mylić z efektowne) wyjście z progu. Tak czy siak, stale pracuję nad tym aby łączyć jedno i drugie" - zakończył.
Kamil Stoch rozpoczął już przygotowania do nadchodzącego sezonu. Najważniejszą imprezą będą zimowe igrzyska olimpijskie, które odbędą się w Pekinie. Ponadto przeprowadzone zostaną mistrzostwa świata w lotach.
Czytaj także:
- Co z przyszłością Macieja Kota w kadrze? Mamy nowe informacje z Polskiego Związku Narciarskiego
- Nowe informacje o stanie zdrowia Tandego. Słowa jego trenera trochę niepokoją